Czy tak na co dzień, pośród natłoku spraw do załatwienia i obowiązków zdajemy sobie sprawę z tego, jak bardzo ważnymi istotami jesteśmy? Dziś post głaszczący, chwalący Matki. Bo czym innym jest nazywać siebie mamą, a czym innym jest nią być naprawdę.

Byłem częścią Ciebie. Przez okres zbliżony do dziewięciu miesięcy nosiłaś mnie pod sercem. Rozmawiałaś do mnie, głaskałaś Wstawaliśmy, jedliśmy, spacerowaliśmy, pracowaliśmy, denerwowaliśmy się- wszystko robiliśmy razem. Pamiętasz? Znałem Twój głos, kochałem bicie Twojego serca. Nawet wtedy kiedy o tym zapominałaś i miałaś ochotę napić się piwa, przypominałem Ci o tym ostrym kopniakiem w żebro. Czułem każdy Twój ruch, nawet ten najbardziej delikatny. Dzięki Tobie poznawałem świat będąc jeszcze w Twoim łonie. Wyobrażałem sobie rzeczy, o których mi opowiadałaś. Byłaś dla mnie najważniejsza. Miałem tylko Ciebie i to od Ciebie zależało co będzie dalej, kiedy już się urodzę. Bałem się jak to będzie, ale ufałem Ci, Mamo.

Poród. Długi, ciężki, bardzo bolesny. W chwili, w której wydaje Ci się, że nie masz już siły, że to koniec, że nie dasz rady- słyszysz mój płacz. Płacz, który jest dla Ciebie najpiękniejszym dźwiękiem, jaki kiedykolwiek słyszałaś. Przytulam się do Ciebie. Tak mi dobrze, wreszcie mogę Cię dotknąć. Mamo, wybacz, że tak krzyczałem przed chwilą, ale trochę się przestraszyłem. Jest tak jasno i wszystko jest taki inne. Najważniejsze, że jesteś ze mną. Jesteś taka ładna. Masz piękne włosy. Patrzysz na mnie. Mamo, nie płacz! Już jestem! Tak mi z Tobą dobrze. Cieszę się, że jesteśmy już razem, nareszcie. Będziemy razem robić tyle wspaniałych rzeczy! Nie mogę się doczekać.

Mamo, minęło już trochę czasu. Oboje zdążyliśmy się lepiej poznać. Jesteś taka wspaniała. Spędzamy razem całe dnie. Mam nadzieję, że nie gniewasz się na wszystkie moje marudzenia, płacze. Wiesz, gdy byłem mały często bolał mnie brzuszek, a kiedy wreszcie przestał zaczęły wychodzić mi ząbki. Byłaś ze mną przez cały czas. Kąpałaś mnie, smarowałaś oliwką. Zmieniałaś mi pieluszkę, przebierałaś w nowe ubrania. Zabierałaś mnie na spacery. Karmiłaś mnie, poiłaś. Byłaś cały czas. Nigdy nie zostawiłaś mnie samego, kiedy płakałem. Wiem, że zawsze mogę na Ciebie liczyć. To Ciebie pierwszą wołałem, kiedy coś było nie tak. To do Ciebie pierwszej się uśmiechnąłem. Ciebie pierwszą pogłaskałem po twarzy. Ale i Ciebie pierwszą obsiusiałem podczas zmiany pieluszki… Nie gniewasz się, prawda? Naprawdę nie mogłem już wytrzymać.
Byłaś ze mną zawsze. Nie zostawiałaś mnie nawet wtedy, kiedy byłem chory i biegałem z zasmarkanym nosem. Byłaś, kiedy nocami przez gorączkę nie mogłem spać. Za ostatnie pieniądze kupowałaś lekarstwa dla mnie. Zresztą, nigdy niczego mi nie brakowało, dzięki Tobie miałem wszystko. Nigdy nie chodziłem głodny i brudny. Biegałaś ze mną po trawie, chlapałaś wodą podczas kąpieli. Ocierałaś mi łzy, gdy płakałem.
Mamo, wiem, że czasami było Ci źle i że byłaś zmęczona. Mimo to nigdy mnie nie odtrąciłaś. Dzięki Tobie wiem, czym jest prawdziwa miłość. Zawsze będziesz dla mnie najważniejsza.
Po co napisałam ten krótki tekst?
Aby uzmysłowić Matkom ich ogromną rolę w życiu dziecka. To, że czasami czujemy się gorsze i bezwartościowe- nie oznacza, że takie jesteśmy. Dla naszego dziecka zawsze będziemy piękne, nawet z nadbagażem kilogramów i odrostami na pół głowy. Dziecko kocha nas za to, co mamy w środku. Bezinteresownie. Dziecko nas potrzebuje. Nas, Matek. To my jesteśmy dla nich przykładem. Obserwują nas każdego dnia, a następnie naśladują. To od nas zależy, co im pokażemy. Czego się nauczą. Czy będzie to krzyk i rękoczyny, czy miłość, rozmowy i wsparcie. Dzieciństwo rzutuje na całe nasze życie- pewnie wiecie sami po sobie. Ja, po latach też o tym wiem, sama to widzę. Dlatego chcę, by i moje dziecko miało Matkę. Prawdziwą, nie tylko taką w akcie urodzenia. Taką, na którą będzie mogło liczyć, do której będzie mogło przyjść się wypłakać, gdy stłucze kolano. Chcę być przyjacielem swojego dziecka, nie wrogiem, nie tyranem. I chociaż czasami nerwy mi wysiadają- nigdy go nie uderzę. Bo kim niby jestem, by to robić? Kto dał mi prawo, do bicia własnego dziecka? To tak, jakbym biła samą siebie, właściwie gorzej.
Pamiętajcie.
To od nas zależy jak ukształtuje się psychika naszego dziecka.
Dziecko kocha nas bez względu na wszystko.
Jesteśmy ważne, Ty też jesteś. Mamo.
“Mamo, smutno tu i obco, drzewa inne rosną
i ciszy nikt nie zna tu.
i ciszy nikt nie zna tu.
Mamo, nie myśl, że się skarżę, żal mi tylko marzeń,
dziecięcych dni, moich dni.
dziecięcych dni, moich dni.
Widzę znów nasz dom, Ciebie, Mamo, w nim.
Wspominam stary klon,ciemny i wysoki jak dym.
Mamo, wołam Twoje imię, znowu jesteś przy mnie,
jak za dawnych lat.
Widzę znów nasz dom, Ciebie, Mamo w nim.
Wspominam stary klon, ciemny i wysoki jak dym.
Mamo w sercu Cię kołyszę, list do Ciebie piszę,
ciemny jak ta noc.
To nieprawda Mamo, jutro wyślę inny list.
jest dobrze Mamo, tak jak miało być.
A Ty, Mamo śpij,
jeszcze noc, dobrze śpij
o! Mamo !!!”
Violetta Villas – “List do Matki”.
Piosenkę dedykuję przy okazji mojej Mamie.
To jednak z Jej ulubionych piosenek.
Piosenkę dedykuję przy okazji mojej Mamie.
To jednak z Jej ulubionych piosenek.
piekny list, pieknie to ubralas w slowa
popieram Matka dla dziedzka jest najlepsza, najladniejsza, najwspanialsza wszystko NAJ…
Dziecko nie jest nasza własnoscia i nie mamy prawa go krzywdzic w zaden sposób! Jest istotą ludzka która mamy sie opiekowac jak najlepiej potrafimy !!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
kochana jeden z najpiękniejszych tekstów jakie ostatnio czytałam. Aż łezka z oczu poleciała :*
Po przeczytaniu tekstu nasunął mi się na myśl jeden z moich ulubionych cytatów Ronalda Russella :
Dzisiejsze nieśmiałe dziecko, to to, z którego wczoraj się śmialiśmy.
Dzisiejsze okrutne dziecko, to to, które wczoraj biliśmy.
Dzisiejsze dziecko, które oszukuje, to to, w które wczoraj nie wierzyliśmy.
Dzisiejsze zbuntowane dziecko, to to, nad którym się wczoraj znęcaliśmy.
Dzisiejsze zakochane dziecko, to to, które wczoraj pieściliśmy.
Dzisiejsze roztropne dziecko, to to, któremu wczoraj dodawaliśmy otuchy.
Dzisiejsze serdeczne dziecko, to to, któremu wczoraj okazaywaliśmy miłość.
Dzisiejsze mądre dziecko, to to, które wczoraj wychowaliśmy.
Dzisiejsze wyrozumiałe dziecko, to to, któremu wczoraj przebaczyliśmy.
Dzisiejszy człowiek, który żyje miłością i pięknem, to dziecko, które wczoraj żyło radością.
Przez Ciebie się poryczałam. Piękny tekst :*
Tak-jesteśmy wyjątkowe. Każda z nas razem i każda z osobna.
Pięknie powiedziane :) Nie ma nic piękniejszego niż małe rączki obejmujące z całej siły szyję i słowa “mama nakochasia w świecie”
i mimo ze nie jestem jeszcze mamą sprawilas ze lezki mi pociekly.. niedobra Ty!:*
Piękny tekst, wzruszający. Masz rację, w natłoku obowiązków, pracy codzienności, tak łatwo zapomnieć jak wiele dajemy od siebie miłości, cierpliwości, ciepła. Warto się czasem nad tym pochylić…
Wzruszające..
Piękne. .i jakie prawdziwe. .. JESTEM PIEKNA..BO JESTEM MAMA! xxxx
Ten komentarz został usunięty przez autora.
No i się poryczałam …..Dziękuję CI za ten piękny tekst:)
Mamo Kubusia! ten tekst jest piękny i każda mama powinna go przeczytać:) Prowadzę na FB Akademię Mam..Czy mogłam bym polecić Twój tekst do przeczytania?????:)
Pięknie to opisałaś, poryczałam się! Pozdrawiam i mocno ściskam Mamusię!
Wspaniały post. Wszystko czego nam mamom trzeba :) Jesteśmy wyjątkowe i niesamowicie potrzebne tym naszym małym człowieczkom :) Pozdrawiamy
Wspaniały, piękny i prawdziwy tekst…
Popłynęły mi łzy po policzkach. Dziś czułam zmęczenie i zrezygnowanie, ale zdałam sobie sprawę, że warto się poświęcić, bo nasze dzieci to doceniają.
cudowny wpis..cudowny !!!!!
jestes niesamowita, klaniam sie:)