![]() |
|
|
Nie znam się, to się wypowiem, czyli: co mnie osobiście odstrasza w niektórych blogach, oraz dlaczego wolę jedne od drugich?
1. Czy tylko ja nie przepadam za blogami, na których znajdują się zdjęcia ściągnięte z internetu, nie opisane w żaden sposób, bez odnośnika do źródła? Niektórzy blogerzy tak mają, szczególnie młodzi, nastoletni. Ostatnimi czasy natknęłam się na całe mnóstwo blogów, na których znalazłam jeszcze więcej zdjęć ściągniętych z google, pinterest, tumblr i innych tego typu portali. Zdjęcia bez żadnego podpisu, dodane jak swoje. Ludzie, co jest z Wami?
2. Masa kolorowych linków i banerów reklamowych w bocznych kolumnach. Czy tylko nie to denerwuje? Mam wrażenie, że bloger planuje jedynie zbić na mojej wizycie kilka groszy. Dodatkowo te świecące, migoczące linki odwracają moją uwagę od tego, na czym zatrzymać się powinna.
3. Muzyka na blogu? Jeśli delikatna i spokojna, to dlaczego nie? Sama na początku swojej przygody z blogiem miałam ten gadżet. Jednak teraz w sytuacji, w której wchodząc na dany blog włącza mi się automatyczna playlista, ja automatycznie zamykam stronę. Dlaczego? A pewnie dlatego, że często zapominam wyciszyć głośnik w laptopie, a blogi odwiedzam najczęściej wtedy kiedy Kuba śpi.
4. Test Captcha. Matko Bosko i Jezusie- za co? Wchodzę, czytam, podoba mi się wpis, chcę zostawić swój komentarz… Piszę, piszę, piszę… Klikam i co? Potwierdź, że jesteś człowiekiem, potwierdź, że nie jesteś robotem. Say What?! Drażni mnie to chyba bardziej od migających reklam i innych popierdółek. Właściwie to powinna być pozycja numer jeden, jednak wypozycjonowanie tych punktów nie ma najmniejszego znaczenia. Jedynka nie oznacza, że coś denerwuje najbardziej, a setka, że najmniej.
5. Emotikony w tekście. Jak skupić się na tekście i jego przekazie, skoro co parę sekund moją uwagę odwraca uśmieszek, serduszko, smutek, lub inna dziwna minka. W komentarzach, w prywatnej konwersacji- dlaczego nie, przecież po coś emotikony powstały. Ale w blogowych wpisach? Uśmiech jest ok, czasami sama go stawiam, przy okazji jakiegoś luźniejszego postu. Ale kiedy widzę tekst napisany tak: “Wiecie co…? xDD Jestem zmęczona! :(( Ale nie mogę pójść spać, bo czekam aż mąż wróci do domu… =) :*“, no to ja się pytam- za jakie grzechy ktoś tak męczy moje oczy? Oczywiście może to ja jestem jakaś inna, może tylko mi to przeszkadza. Nie wiem.
6. Pisanie z nadmierną wyniosłością. Ja rozumiem, że każdy czuje się super. Że jak komuś statystyki skaczą do góry, to skrzydła trochę rosną. Mi też czasami rosną, też czasami czuję się super. Uważam, że to jednak nie upoważnia mnie to traktowania moich czytelników z góry i pisania postów z przesłaniem “Bogu dziękujcie i liżcie me stopy, że w ogóle coś napisałam”. Niektórzy niestety o tym zapominają…
7. Biał tlo bloga i jasne napisy. Ewentualnie odwrotnie. Brawo. Podziękuję, mam wystarczające problemy ze wzrokiem.
8. Brak zdjęć. Lubię wiedzieć z kim mam doczynienia. Lubię wyobrażać sobie blogera w sytuacjach, o których opowiada. Też tak macie? Też nie lubicie ludzi bez twarzy?
9. Kółka różańcowe wśród czytelników. Czyli młode pokolenie moherowych moherowych beretów. Powiedz takiej coś co jej się nie spodoba, to zaraz się stado wron na Ciebie rzuci i najchętnie zje! Serio!
10. Oszustwo, czyli jak blogerka oddaje po znajomości innej blogerce nagrodę w jakimś konkursie. Bez podstaw. Ot tak, by podłechtać swoje ego. Kolejne kółka wzajemnej adoracji. Nie, nie, nie.
11. Hipokryzja. Pisze taka jedna z drugą o cudownym macierzyństwie, o tym, że nigdy nie jest zmęczona, że nigdy nie odczuwa żadnego bólu. Pisze, że nigdy nie nakrzyczała na dziecko. A gdy tylko wciśnie guzik “wyloguj się” pokazuje swoje prawdziwe oblicze. O czym mówię? O udawaniu kogoś kim się nie jest. Sporo takich. Niestety.
12. Wszyscy dookoła są źli, gorsi, biedniejsi, brudniejsi. Bloger jest super, dziecko blogera jest cudowne, dom, w którym mieszka najpiękniejszy. Czyli coś podobnego, o czym mówiłam w punkcie szóstym.
13. Użalanie się nad sobą i nad blogiem. “Ach, co raz mniej Was tu wchodzi”. “Aj nie wiem czy jest sens w dalszym pisaniu bloga”. Jak nie wiesz, jak nie czujesz- nie pisz. Jak wchodzi mniej osób, rozruszaj bloga, by weszło więcej. I informuj świata o własnej porażce.
14. W grupach gromadzących blogerów zaobserwować można jedno, okropne zjawisko, objawiające się tekstami w stylu: “obs za obs”, “kom za kom”. WTF?! Ja się pytam, co to ma być?!
15. Komentarze typu: “Zapraszam do nas, super blog, www.xxxx.blogspot.com”. Ok, widzę komentarz, widzę autora. Będę chciała, wejdę. Po co jednak spamować tymi komentarzami? Rozumiem zostawić adres bloga, po napisaniu komentarza, to czasem ułatwia wejście.
16. Anonimowi, wszechwiedzący, wszechobecni idioci (jak to pięknie ujęła Noemi)!
Chyba starczy co? Przykładami sypać nie będę, bo miliony musiałabym linkować. Dodatkowo zaraz to ja wyjdę na naburmuszoną. ;)
A co lubię? Lubię blogi pisane z pasją, z charakterem. Takie, które mnie inspirują, ładują pozytywną energią. Takie, przy czytaniu których śmieję się i płaczę razem z piszącym tekst blogerem. Blogi proste, jasne, przejrzyste. Ujmujące prostotą. Bez udziwnień, bez tysiąca gadżetów. Opatrzone pięknymi zdjęciami. Takie, gdzie nie jest nudno. Takie blogi, gdzie bloger ma wyraźny, stały i pozytywny kontakt z czytelnikami.
Uwielbiam Kącik Kuby, za rewelacyjne zdjęcia troszkę starszego imiennika mojego syna i za to ciepło jakie ma w sobie Dominika, autorka bloga. Kiedy mi smutno i mam ochotę zobaczyć słodku uśmiech malucha, odwiedzam Hubisiowo. Kiedy mam więcej czasu od deski do deski czytam Monikę, czyli Kobietę z Zawodu. Ostatnio rzadziej komentuję, ale obiecuję poprawę! Bardzo lubię czytać Anię z Holandii, czyli Mamę na wygnaniu, która prywatnie jest bardzo szaloną osobą. Lubię Asię i małego Robala z Robalowej Krainy. Więcej blogów ostatni regularnie nie odwiedzam, zwyczajnie nie mam czasu.
![]() |
źródło: www.threadbombing.com |
Swoją drogą, chciałabym Wam bardzo podziękować za sporą ilość wiadomości, jakie ostatnio piszecie. Zakładając bloga nie myślałam, że po jakimś czasie zaczną pisać do mnie inne samotne mamy i dziękować za motywację. Że ludzie zaczną dziękować mi za to, że piszę. To takie naprawdę miłe uczucie. Nigdy nie wiem co mam odpisać. Piszcie, nie ma lepszej motywacji do dalszego pisania. Z jednej strony jest mi strasznie miło, a z drugiej czuję się skrępowana. Powiem więc tylko jedno: DZIĘKUJĘ. :)
Dziękujemy z całego serca i bardzo się cieszymy, że uśmiech Hubisia gości w Waszym domku :-)!!! Gorąco pozdrawiamy!
a nam, dodała kolejne blogi do czytania ! :) pozdrawiam! :)
Asiu, Hubercikowego uśmiechu chyba żaden dzieciaczek nie przebije! Gdyby nie miał uszu, to chyba śmiałby się na okrągło,co ? :)
:-) :-) :-)
Nie czytam blogów nastoletnich. ;)
Jeżeli chodzi o źródło zdjęć, dopiero niedawno zaczęłam je dodać.
Jeżeli chodzi o blogowe gadżety to … wolnoć tomku w swoim domku.
Zastanawia mnie co wszyscy z tymi kółkami wzajemnej adoracji ostatnio? :D
Sorry za literówki. :D To moja specjalność.
Kochana. a nie zauważyłaś tych kółek adoracji? :D Pośmiać się można strasznie!
Ale mi się wydaje, że na każdym blogu tak jest. ;)
Zapodaj jakiś temat kontrowersyjny to zobaczysz jak Cię inni zaczną bronić.
Swoją drogą mi ktoś dzisiaj pisał o kółku wzajemnej adoracji, ale jak kazałam się nickiem podpisać to cisza.
Ja do Twoich punktów dopiszę anonimowych idiotów. :D
O Boże, jak mogłam zapomnieć!!!!!!!!!!!!!!?????????? JUŻ DOPISUJĘ!!!!!!
hahahaa
“przecież anonimki są słodziutcy” :D
*szydera*
znaleźć się w TAK ZACNYM gronie, jest mi niezmiernie miło… Dziękuję!!!!
A mnie w blogach wkurza nadmierna infantylność… ciarki mam jak czytam o rąsiach, nóziach, paznokietkach oczkach i mega sexi wyczesanych maseczuniach do włosów… bleh!
I jeszcze ,,założyłam córeczce takie piękne getrunie z malutkimi trampeczkami”. :D Też nienawidzę tego! Aaaaa!
“A do nich skarpetunie z misiami <3” :D
jak wystepuje to sporadycznie, to mnie to nie razi, ale jak czytam post, iście z podstawówki, to dostaje kołatania przedsionków :P
Matka Prezesa, dałabym LIKE :P ale nie mam jak
Masz, na fejsie! Twórzmy kolejne kółko adoracji
pędzę!!! :) Prezesową lubimy z pewnością :)
;)
Sama nie lubię dużo emotikonów , na blogach spotykanych . Dobrze , to opisałaś :)
https://tinnqu.blogspot.com/
:)
To my dziękujemy :* codziennie wchodzę na Twojego bloga z wielką nadzieją na kolejny wspaniały post. Ja niestety nie potrafię tak fajnie pisać i o sobie, o uczuciach i odczuciach więc nadrabiam zdjęciami :) ale kto wie może kiedyś smarne takie fajne pościdło jak u Ciebie…w końcu uczę się od najlepszych <3
Kochana wariatka! :* Uważaj, bo nas zaraz o kółko adoracji posądzą! :)
Chyba się uzależniłam od facebooka bo szukam pod Twoim komentarzem przycisku Lubie To! :D
Hahaha, może dzień offline? :)
zdecydowanie by się przydał ;)
Ja ostatnio mam dużo popołudni offline. Aż dziwnie…
Prawda od deski do deski. Ja nie wiem, ja nie wiem zupelnie co jest z ludzmi. Spotykam niestety blogi na ktore rzeczywiscie mam ochote zwymiotowac, sama nie pisze bog wie czego i bog wie jak, ale gdy widze kogos kto swoje dziecko nazywa mendą, nawet jesli to czule to troche mam niesmak, ja nie mowie, zeby odrazu jechac z misiem i gwiazdeczka,no ale… Komentatorki tez mnie klada na lopatki coraz czesciej, juz odpuszczam coraz czesciej, odpuszczam dyskusje bo jak w gowno patyk wbic to nic wiecej jak wiekszy smrod sie robi… skad tacy… skad?!
Ja ostatnimi czasy też często gryzę się w język, choć z natury czasem lubię być niemiła… ;) Czasami lepiej przemilczeć niektóre sprawy.
Się podpisuję pod każdym prawie punktem ale SZCZEGÓLNIE to mnie wku… ten antyrobot właśnie.. lol.. masakra… taka, że czasami mimo, iż się w komentarzu naprodukowałam to jako, że trafił mnie szlag:P wieję stamtąd :) bo ja to zazwyczaj blogi noca odwiedzam.. z telefonu:D a jak mam jeszcze pierdyliard cyferek wpisywać w okienka to mnie krew zalewa:P
Ale Wiesz co,… ja jestem uzależniona od emotikon:D nie potrafię bez nich żyć :P:P:P
Potrafisz!!!! W prywatnych wiadomościach nie piszesz ich dużo, zauważyłaś? :)
hmmm… NIE:D to chyba trzeba to nadrobić;)
Nieeeeee! :D
oj swiete slowa !
w czesci czego nie lubisz, polowy nie wiedzialam ze blogerzy tak robia…
chyba jakas zacofana jestem
ja mam bloga, pisze kiedy mam czas, narazie opisuje gadzety
Jakos nie jestem zbyt wylewna by napisac co sie u nas dzieje, co sie stalo, gdzie bylismy. Uwielbiam fotografowac i bede pokazywac moje zdiecia.
Do Ciebie uwielbiam zaglada, ja czytajac Twoje slowa i widzac Twojego synka usmiecham sie :) Dlatego masz pisac dalej i pokazywac nam sukcesy Kubusia :*
Niebawem będzie o Kubusiowych postępach i sukcesach! ;)
czekamy :)
Czytam Twój blog już od dłuższego czasu :) pierwszy raz komentuję, lubię tu wchodzić, lubię czytać co myślisz, lubię patrzeć na zdjęcia :) Po prostu czuję się tu dobrze :)
W większości zgadzam się z Tobą, jednak moim zdaniem wszystko tak jak kto lubi, ale z umiarem…..jeśli reklamy, to nie za dużo itd.
W każdym razie czuję się zaszczycona tym, że trafiłam na Twój blog :)
PS. Zapraszam też do mnie, kto wie, może dołączymy do listy Twoich ulubionych blogów :)
http://www.ciekawskiejajko.pl (nie chcę uprawiać kryptoreklamy czy coś, broń Boże…..jeśli masz taką opcję, to nie wstawiaj tego komentarza na stronę)
Pozdrawiam
Mama Majci
Zaszczycona, że trafiłaś na mój blog? Ejjjj bez takich noooo, bo znów nei wiem kurcze co powiedzieć!!!!!!!! :*
Piszę jak jest :) Podziwiam Cię za to jak sobie radzisz, szyjesz piękne rzeczy Kubusiowi…..ja nie potrafię szyć, ale jak bym potrafiła to …..ach…
Nic nie mów…..pisz, tak jak to robiłaś do tej pory….wystarczy :)
:) :*
nie mam do nikogo pretensji ze nie odwiedza mojego bloga.
;)
a ja mam haha bo ponad 250 osob lubi, a spolecznosciowo nie udziela się nikt. Foch z przytupem! HA!
a na serio- nie mam na to parcia :) Pisze dla siebie, dla dzieci, na pamiatke, jak ktoś zostawia ślad, jest mi miło miło. A każdy komenatarz daje wiarę w siebie :)
Nie kłam!!! Masz parcie!!! :D
Nie mogę się nie zgodzić z tym, co napisałaś- sama prawda. Cieszę się, że w taki sposób, otwarcie napisałaś, co sądzisz na temat obecnie panujących “trendów” w blogosferze, bo niestety to już zaczyna być absurdalne. Oby ewoluowała jednak w tym lepszym kierunku ;-)
Oby. :) Też po cichu trzymam kciuki.
Zgadzam się chyba ze wszytstki. Nie lubię wyniosłości, ale lubię piękne zdjęcia i wnętrza, lubię o nich czytać i je oglądać. Sama o tym piszę i dzielę się wieloma zdjęciami (może nie do końca pięknymi). Ale nie przepadam za chwaleniem się co i za ile, że droższe jest lepsze i ładniejsze. Każdy ma prawo do swojego zdania i pisania o czym kolwiek. A kto czyta, ten czyta.
Ja Was lubię bo u Was jest zwyczajnie, choć życie samotnej Matki to jest normalnie, kochająco, poprostu fajne życie. Tak jak powinno być!
A droższe wcale nie zawsze znaczy ładniejsze!!! O!!!! :)
Dziękuję!
Kurcze przyznam się , że zaliczam się co prawda tylko do jednego podpunktu…Rzeczywiście jeśli zdarza mi sie wrzucić jakieś zdjęcie od wujka google to nie pisze źródła! Nieświadomie bądź też świadomie -wydawało mi się, że to zrozumiale iż damy mem czy obraz nie należy do mnie. Jednakże wezmę to teraz pod uwagę i źródła zaczną się pojawiać :) Pozdrawiam
Wiesz, jak dodajesz mem z demotywatorów, to widać, bo jest podpisany. Bardziej chodzi mi tu o czyjeś autorskie zdjęcia. ;)
1. Zabłądziłaś do złego miejsca w internecie. Porzuć je, a świat będzie ponownie piękny i doskonały jak przedtem.
2. Włącz adblocka, większość reklam zniknie. A jeśli nie, patrz punkt pierwszy.
3. Wyłącz głos w komputerze, włączaj go w wyjątkowych sytuacjach.
4. Na blogspocie jest domyślnie, podejrzewam że większość blogujących nie wie, że go ma. Popieram marudzenie, może ludzie nauczą się ten szajs wyłączać.
5. To jest choroba. Cierpię na nią, wszędzie muszę wczepiać emotki a i tak połowa rozmówców nie kuma, że żartuję.
6.Nie lubię moralizatorstwa takoż, aczkolwiek czasem mi się to zarzuca, choć mam zupełnie inne intencje. Pechowy styl, pogodziłam się z tym, trudno, wszystkim się nie dogodzi.
7. Zaraz, Twój blog ma białe tło i czarne napisy. Też bolą mnie oczy, zmień to jak najszybciej pliiiizzz.
8. Brak zdjęć jest lepszy od nadmiaru zdjęć w dużym rozmiarze. Jeśli treść jest ciekawa, brak fotek wybaczam. W drugą stronę jest gorzej. Sama staram się minimalizować liczbę zdjęć na dzieciowym blogu, ale nie zawsze mi wychodzi ;)
9. Też nie lubię łańcuszków, ale też coraz rzadziej dostaję zaproszenia, może ta moda przemija?
10.Jest mi obojętne kto u kogo wygrywa konkursy. Szczerze nie lubię konkursów tak samo jak łańcuszków. Zero wartości blogowej.
11.Wiesz, ja nigdy nie krzyczałam na swoje dziecko, na dodatek trafił mi się model de luxe, który prawie nie płacze. Niektóre mamy naprawdę mają lżej od innych. Zwykły fart w życiu, to nie musi być lukier.
12.Chyba też wolę blogi prawdziwe, to znaczy pokazujące problemy dnia codziennego od ładnego obrazka w ramkach. Ale jeśli ktoś ma potrzebę akurat takiego bloga, nie mam pretensji. Po prostu omijam ten blog bez żalu.
13.O komcie trzeba zabiegać, takie czasy. Ale też nie lubię, zwłaszcza jęczenia o głosy podczas bloga roku onetowego.
14.Patrz punkt pierwszy, w życiu się z czymś takim nie spotkałam, czyżby komentuję tylko same fajne blogi fajnych blogerek?
15.To akurat do mnie dotarło. Jak dla mnie nieszkodliwa promocja, gdybym jednak miała takich kilkanaście dziennie – chyba bym włączyła moderację komentarzy (widuję to na popularnych blogach i sądzę, że to jest dobry sposób, by zniechęcić ludzi do tego typu autopromocji).
16.Anonimy to tchórze, zawsze można ich wyłączyć w ustawieniach (tzn. że komciować mogą tylko osoby posiadające konta).
I trochę zazdroszczę Ci, że potrafisz wybrać, że masz kryteria oceny blogów, które obserwujesz. U mnie z tym gorzej, więc mam masę blogów, w efekcie nie nadążam czytać. I trudno mi z wielu zrezygnować!
Haha, kurcze, stworzyłaś zajebisty poradnik, pod tytułem: JAK PRZETRWAĆ W INTERNECIE!!! :D
Pozdrawiam :)
Ale jebłaś. :D
Taka prawda!
kurde, no. z każdym punktem się zgodzę (zaraz będzie, że jestem Twoje kółko adoracji) :)
No to pjonteczka! ;)
dobrze napisane! popieram! i też mnie większość tych punktów wkurza
;)
Ja nie śledzę namiętnie blogów więc dużo z tych “przyjemności” mnie omija :)
Ale nie raz wchodząc na jakiegoś bloga prawie zawału dostałam bo coś mi zaczęło grać z głośników. Czasami przeglądam komentarze i tez przedzieram się przez same “zaproszenia do siebie”
I lubię zdjęcia :) I życiowe blogi. No i kulinarne ale to moja mała obsesja :P
Aaaaa i emotikony mi nie przeszkadzają. Tzn takie proste typu :) a nie jakieś xDD, =)P czy coś w tym rodzaju.
Wiadomo, każdy lubi co innego! ;)
ja się niestety nie zgodzę. nieopisane zdjęcia nie muszą świadczyć o kradzieży a o wykupieniu praw do zdjęcia np. na stronie shutterstock.com. Test Captcha jest konieczny zwłaszcza wśród pozycjonowanych blogów, ponieważ umożliwia uniknięcie spamu w postaci robotów. Znacznie łatwiej jest przepisać 6 znaków, niż wyszukiwać wśród nic nie znaczących komentarzy, te prawdziwe i wartościowe. Jeśli ktoś nie publikuje swoje twarzy nie obniża wartości bloga, a my musimy uszanować jego prywatność. Być może zdaje sobie sprawę z ryzyka jakie niesie umieszczenie swojego wizerunku w sieci, a być może nie pozwalają mu na to prywatne lub służbowe powody. Nie doczytałam jak to się u Ciebie skończyło, ale z tego co pamiętam sama miałaś problemy z nielegalnym wykorzystaniem wizerunku Twojego syna. Inni zwyczajnie chcą uniknąć takich sytuacji. Doskonałym przykładem takiego blogera jest i10, który w peruce odebrał nagrodę Bloga Roku 2013. O hipokryzji nie możesz nic wiedzieć, bo nie wiesz jaki bloger jest na co dzień, poza tym bkogosfera nie wymaga od nas szczerości, możemy sobie stworzyć własne alter ego przykładem jest ScarFace, który również jest świetnym blogerem. komentarze typu zapraszam do mnie czy kom za kom są poniżej krytyki i dotyczą raczej pseudoblogerów niż prawdziwej blogosfery, więc odpuszczę sobie. Krytykujesz kółka różańcowe, a sama je zaprezentowałaś. wymieniłaś blogerki, z grona blogów parentingowych, którzy Cię komentują i nie wyjrzałaś poza tę kategorię. Kominek, Hatalska, Fashionelka, Andrzej Tucholski, Radomska. To są blogerzy warci naśladowania i polecenia. Ci, których wymieniałaś, są Ci po prostu bliscy. Więcej obiektywizmu w krytykowaniu innych. pozdrawiam.
A ja nie zgodzę się z Twoją wypowiedzią. ponieważ napisałam ten post wyłącznie na podstawie swoich odczuć, a jak wiadomo, każdy odbiera wszystko inaczej. Dla jednego brak zdjęć umniejsza blogowi, dla drugiego ich nadmiar jest nie do zniesienia. Jesteśmy różni.
Chciałabym tylko nadmienić, że nie wymieniłam blogów, których właściciele są mi szczególnie bliscy. Przykładowo z mamą Huberta prywatnie praktycznie nie rozmawiam. Dodatkowo nie widzę u siebie zbyt wielu jej komentarzy,
Ale oczywiście masz swoje zdanie, do którego masz prawo. Pozdrawiam. :)
Śledzę Twojego bloga regularnie od jakiegoś czasu, niestety jeszcze nie miałam możliwości nadrobienia wcześniejszych postów. Podoba mi się Twoja szczerość, umiejętność obrazowania uczuć. Lubię do Ciebie zaglądać. Jednak był to pierwszy wpis, z którym się nie zgodziłam, mimo, że w pierwszym zdaniu napisałaś, że są to Twoje osobiste odczucia. Nie traktuj blogów szablonowo, bo to co całkowicie psuje jednego bloga w innym sprawdzi się doskonale.
“to co całkowicie psuje jednego bloga w innym sprawdzi się doskonale” I tutaj się z Tobą zgodzę. :)
Z większością się zgodzę, szczególnie z tym kodem do komentarzy i użalaniem się nad sobą. Najbardziej wkurza użalanie na fb, po konkursach jak odlubiają, albo pytania w stylu: o czym pisać? Jak nie wiesz o czym, to nie pisz. No chyba, że się pyta, czy jakiś temat się podobał i czy czytelnicy chcą więcej, wtedy to ok :) Mnie osobiście denerwuje, jak ktoś wrzuca do sieci, na bloga, zdjęcia dziecka nago lub w bieliźnie (rajstopki to dla mnie też bielizna). A jak już wrzucać takie niech to będą zdjęcia ładne, z artystyczną nutką, takie, których dziecię nie będzie się wstydzić za lat 15 czy 20.
I jeszcze mnie denerwuje jak tekst jest jednolity bez akapitów. No u mnie też może nie jest jakoś łatwo coś czytać (trochę za kolorowe tło i tekst bez wyróżników, ale będę to zmieniać), ale tekst pisany ciągiem na ponad stronę to przesada.
To na blogach są jakieś zdjęcia nagich dzieci?! :O
Na blogu moze nie, ale w konkursach są w samych pieluszkach, a to nie zawsze smacznie wygląda. Na ebobasie, kiedyś w konkursie świątecznym (samemu się dodaje zdjęcie) było zdjęcie chłopca kilkutygodniowego, rozebranego od połowy w dół i sikajacego akurat! Takie foto ktoś wrzucił. A moderator dopiero po kilku dniach je usunął.
A i lubię jeszcze jak na blogu autor odpowiada na komentarze :) Chociaz sama mam z tym problem, ale się staram :)
A ja lubię odpowiadać na komentarze, to podtrzymuje dobre relacje z czytelnikami! :)
Kochanie jak nam miło za wyróżnienie :*:))
a my uwielbiamy Ciebie i bardzo Cię wspieramy!!:*:)
:*
Miałam fajny komentarz, ale Młody mnie odciągnął od komputera na dwie godziny (ot, zasnął na mnie, ja też przysnęłam). :D i chyba tylko to miałam do powiedzenia, że jak mnie coś na jakimś blogu razi, to nie wchodzę i tyle. :D
Haha :)
A ja mam dylemat ze swoimi i synka zdjęciami na blogu, póki co jestem człowiekiem bez twarzy :) Nikt mi nie udzielił wskazówek jak zabezpieczyć zdjęcia ( Ciebie również pytałam ;P ), a nie chciałabym się mierzyć z historią taką jak Wasza… Jakoś sama nie mogę się dogrzebać do informacji podanej łopatologicznie jak zrobić np. tak jak u Was, że zdjęcie się rozmazuje. Jak zablokować możliwość kopiowania itd. Myślę sobie jeszcze, że tak jak nie przeszkadza mi czytanie książek bez wizerunku autora, tak i w blogu nie to jak ktoś wygląda jest dla mnie najważniejsze, więc nie wpadłam na to, że ktoś mógłby zrezygnować z czytania dlatego, że nie wie jak wyglądam…
Ach, przepraszam, napisz proszę raz jeszcze! Odpiszę na 1000%!
Wiesz za co ja lubię czytać twoje wpisy? Za brak błędów ortograficznych, za sensowność zdań i spory zasób słów. Wyjątkowo rzadko odwiedzam blogi, mam może ze trzy/cztery ulubione. Sama jestem mamą i ciekawi mnie jak znajdujesz czas na to, by co niedługi czas zrobić tak obszerny post. Mi go brakuje, może dlatego, że robię milion rzeczy naraz. Czekam na więcej emocji!
Też prowadzę bloga, jednak traktuję go jako coś nieprzyziemnego, jest moim spojrzeniem na rodzicielstwo i małżeństwo. Słowa aby za kilka lat przedstawić go swojej córce.
Pozdrawiam!
Bardzo dziękuję. :)
Wiesz, ja z racji tego, że wychowuję Kubę sama, bardzo skrupulatnie wszystko planuję. Może to dlatego? :)
Pozdrawiam! :)
Fajnie piszesz dlatego czytuję Twojego bloga, ja początkująca jeszcze :)
też nie lubię blogów bez zdjęć, nie wiadomo kto tam po drugiej stronie się kryje
pozdrawiam
Dziękuję! :)
Denerwuje mnie to samo, co Ciebie. Po przeanalizowaniu stwierdzam, że u mnie chyba nic z tego się nie pojawia. No, może czasem pomarudzę, że mały ruch, ale w końcu jest tyle wspaniałych blogów, że trudno się dziwić, iż nie tak łatwo ten ruch czasem zwiększyć. Jednak piszę i pisać będę, bo po prostu lubię. :) Do Was zaglądam też od pewnego czasu regularnie. pozdrawiam
I pisz! :)
I jak tu się nie zgodzić;) To wszystko jest wkurzające i odrzuca od blogów. Choć ja staram się na większość przymykać oko. Jedno co mnie mocno zniechęca, to muzyczka na blogu. Zwyczajnie denerwuje mnie, jak gra mi coś, czego sama sobie nie włączyłam;)
Ja też przymykam oko, tylko w myślach czasem burza… :D
z czescia musze sie zgodzic
pozdrawiam
:)
W większości się zgadzam, jednak nie rozumiem punktu 9 – możesz wyjaśnić?
Przesadne uwielbianie blogera, niedostrzegawszy jego wad. ;)
Hmm, muszę się chwilę zastanowić…:)
A co Ty matko się tych nastolatek uczepiłaś?
Ja? Gdzie niby?