Plotki, plotki, ploteczki. Plotkuje każdy, lub prawie każdy. Z plotek powstają historie niestworzone. I wszystko byłoby w porządku, gdyby te historie chociaż w jakimś stopniu były prawdziwe. Byłoby ok, gdyby te opowieści nie stwarzały fałszywego obrazu danej osoby, przez który ludzie “nie lubią” i “boją się poznać”. I tak mijają dni, mijają lata. A plotki co raz mocniejsze, spojrzenia co raz bardziej konkretne. Co robić?
O każdym krążą plotki. Mniejsze, większe, mniej lub bardziej prawdziwe. Tego nie unikniemy. Im bardziej staramy się zniknąć, im bardziej próbujemy uciszyć głosy- tym bardziej mówią, szepczą. Dlaczego? Z zazdrości, z nudy. Uważam osobiście, że osoby rozpuszczające plotki, to osoby cholernie zakompleksione, nie mające własnego życia prywatnego. A jeśli już te życie mają, to musi być ono strasznie nudne, skoro znajdują czas na to, by tak wytrwale śledzić poczynania innych. Niektórzy plotkami leczą swoje kompleksy, właściwie większość plotkarzy tak ma. Komentują czyjś wygląd, oceniają czyjeś zachowanie, czyjeś życie- a sami nie wyglądają najlepiej i prowadzą nudne życie.
Czy doczekam się kiedyś takiego dnia, kiedy po powrocie do domu i włączeniu komputera nie przeczytam wiadomości wyglądającej mniej więcej tak: “Widziałam Cię na mieście z XYZ, kto to?”. No kurde. Kto to? Zapewne człowiek. Zapewne dobry człowiek, skoro pozwalam mu spędzać czas ze mną i przede wszystkim z Kubą. Tym bardziej, że starannie selekcjonuję ludzi, którzy mają do niego “dostęp”. Nie przedstawiam go byle komu. Kuba z całą pewnością nie będzie miał stu “tatusiów”.
Wczoraj odwiedził mnie mój bardzo dobry znajomy. Spędził z nami cały fantastyczny dzień. Bawił się z Kubą, śmiali się. Miło by popatrzeć, naprawdę. Oczywiście by dotrzeć z dworca do mojego domu trzeba przejść przez miasto. Idąc do bankomatu też, do sklepu też. Stojąc w kolejce w sklepie też towarzyszą nam ludzie. Tylko do cholery jasnej – czy Ci wszyscy ludzie naprawdę nie mają większych problemów, niżeli szukanie odpowiedzi na pytanie: Kim jest ten przystojniak, z którym wczoraj spacerowaliśmy i którego Kuba tak bardzo polubił?
Skoro dostałam dwa telefony z pytaniem: “Kto to był?”, to chyba jednak coś jest nie tak z ludźmi…
Co z tym zrobić? Mieć w dupie. Olać to za mało.
Ale jaja. :D
Mnie osobiście plotki zazwyczaj śmieszą. Są cholernie zabawne.
Możesz się o sobie dowiedzieć sto różnych rzeczy, gdzie większość to ściema. Ale co tam! A jeszcze na dodatek dowiadujesz się, że ktoś śledzi Twoje życie przez lornetkę.
Skoro ktoś się Tobą interesuje to dobry znak. :D
Noemi, w myśl zasady: “Nieważne jak mówią, ważne, że mówią”? :D
No nie do końca. ;) Ale w sumie to jak ja słyszę, że jestem w ciąży – bo założyłam płaszcz jodełkę – to rzeczywiście można to odebrać jakoś coś naprawdę zabanwego.
Tym bardziej jeżeli dwa dni poźniej kto zaczepia Artura (jakaś starsza kobieta, której ani ona, ani ja nie znam) z pytaniem, czy już urodziłam. :D
Noemi, serio Wam tak jakaś babka wyjechała z pytaniem? :o
Moja droga ja również miałam z tym problem i też słyszałam na swój temat tyle złego ze o mały włos sama bym w to uwierzyła a moja dobra rada olej wszystkich a co ma być to będzie to jest twoje życie i twoja chwila jak się potoczy zależy tylko od ciebie B.P
Otóż to. :D
Olać plotki i odizolować jak się da od takich ludzi…..sama przezylam okropne historie z plotkami które potrafia wiele zniszczyć! po prostu już to olewam!a osoby ,,gadające,,mijam szerokimi krokami!nawet gdy jest to ,,rodzina,,
Szczególnie, gdy jest to rodzina!
oj ludzie zawsze gadali i będą gadać…niestety tak już jest i nic na to nie poradzimy…ja staram się nie zwracać uwagi na to co mówią no ale czasami po prostu się nie da się olać i trzeba ”utrzeć ryja plotkarzom”
To lubię najbardziej ;)
A ja na przekór i dla ich spokoju duszy odpowiedziałabym : “Mój kochanek z którym uprawiam szalony i dziki sex. “
Chciałabym widzieć ich miny ! :D Bezcenne :D
Wystarczyło, że on krzyczał: “Nie jestem …. (imię ojca Kuby), ale jestem z nią” :D
Pewnie zazdroszczą, skoro przystojniak ;)
<3
Widać, że inni nie mają nic ciekawszego do roboty, jak śledzić innych. Ja bym an Twoim miejscu olała takie osoby i ich komentarze, a jeśli się nie da – bo się nie odczepią, to powiedz im, że mają zająć się swoim życiem, a nie cudzym.
To też nic nie daje… Niestety!
Taaa, uroki małych miast. Dla niektórych dzień bez ploty, dniem straconym
Kocham szczególnie babcie pod blokiem na ławce <3
kochana uwierz mi, że jeszcze wiele usłyszysz i dojdą do ciebie jakieś dziwne przeróżne plotki, ja w swoim życiu nasłuchałam się już tyle że mózg się lasuje ale przestałam się wściekać bo uważam że ci wszyscy którzy plotkują mają bezbarwne własne życie i musza żyć widocznie w nudzie skoro plotkują !!! Głowa do góry – rozumiem Cię i to doskonale :) uściski i całusy dla Kubusia od Kajeczki :)
Wierzę! :)
kochana uwierz mi, że jeszcze wiele usłyszysz i dojdą do ciebie jakieś dziwne przeróżne plotki, ja w swoim życiu nasłuchałam się już tyle że mózg się lasuje ale przestałam się wściekać bo uważam że ci wszyscy którzy plotkują mają bezbarwne własne życie i musza żyć widocznie w nudzie skoro plotkują !!! Głowa do góry – rozumiem Cię i to doskonale :) uściski i całusy dla Kubusia od Kajeczki :)
Również ściskamy :)
i tak szacun, że wprost się zapytały te osoby ;)
buziaki dla Kubusia :*
Też racja! :)
Hehehe… Ciekawe, jakie o mnie ploty chodzą… chociaż w sumie… w dupie to mam :)
Ciekawa nie jesteś? :D
Nieźle :)
Pochodzę z małego miasteczka gdzie ploty są na porządku dziennym. Najgorsze jest to, że wszyscy o wszystkim wiedzą. Wchodzisz do sklepu i każdego znasz…
Na szczęście przeprowadziłam się do większego miasta :)
W większym mieście czasem jest jeszcze gorzej… Miałam tak jak mieszkałam w Trójmieście.
Plotki :) były są i będą. Po swoich doświadczeniach wiem już bardzo dobrze że nie ma co się nimi przejmować bo by człowiek oszalał i sfiksował. Za przeproszeniem mam w d….. to co mówią inni
Żal dupę ściska :D To działa! :D Moja ścisnęła się do małego XS :D
a mnie sie wydaje ze troszke przesadzasz …. ludzie od wiekow gadali , gadaja i gadac beda taki naród i juz … nie wiadomo czy z zazdrosci czy z ciekawosci czy jeszcze z jakiegos innego powodu …….. ja pewnie tez bym coskolwiek powiedziala czy zadala ci pytanie gdybym cie znala blisko KTO TO JEST KTO TO BYL TEN MILY PAN ;) ale mnie zastanawia co innego nie wiem moze nie powinnam sie wcale wypowiadac ale mam nadzieje ze cie nie uraze ani nikogo innego a mianowicie chodzi o twoje zdanie …… Skoro dostałam dwa telefony z pytaniem: “Kto to był?”, to chyba jednak coś jest nie tak z ludźmi… a czemu mnie to zastanawia hmmmm bo nikt obcy chyba do ciebie nie zadzwonil z tym pytaniem prawda …. wiec musial to byc ktos ci bliski tymbardziej ze piszesz ze masz male grono sprawdzonych znajomych …. o co mi chodzi??? no tylko o to ze wychodzi na to ze myslisz ze z twoimi znajomymi /bliskimi jest cos nie tak ……………. mam nadzieje ze rozumiesz o co mi chodzi i nie wyszlo mi tzw masło maslane ;) to takie moje glosne myslenie …moze wcale nie potrzebne do wyrazenia bo w sumie co mnie to skoro nawet cie nie znam ;)
Owszem, to również tyczy się moich niektórych znajomych. ;)
tego chyba nie da sie zmienic….plotkarze zawsze beda znam to po sobie..
Mnie rok temu zwaliło z nóg pytanie które koleżanka wysłała mi na fb – Dlaczego już nie chodzę do kościoła.. Czy odstąpiłam od wiary? – O mało nie spadłam z krzesła :D A ostatnio jak urodził się Kamil, mój partner wrzucił zdjęcia naszego maluszka na fb i następnego dnia mojej mamie już w pracy gratulowali tego iż została babcią.. Nawet ze szpitala nie zdarzyłam wyjść a “Powsinogi” już wszystko wiedziały :D