Sezon letni właściwie rozpoczęty. Na plaży z każdym dniem obserwuję co raz większą grupę ludzi. Wśród nich są również maluchy, czasem kilkuletnie dzieciaczki. Gorący piasek dostaje się do pieluszki, dostaje się do majteczek, więc dumni rodzice puszczają malucha z gołą pupką. A, niech sobie pobiega, przecież to dziecko!
No właśnie- to dziecko, mały dorosły, który nie zdaje sobie jeszcze sprawy z konsekwencji tego, co może się stać, gdy polata tak sobie z gołą pupką. Jemu jest fajnie i przewiewnie. Ale za kilka lat nie będzie mu tak fajnie, kiedy obejrzy zdjęcia z dzieciństwa i uświadomi sobie, że każdy kto je oglądał- widział je nagie. To dziecko, któremu powinniśmy zapewnić bezpieczeństwo i szanować jego godność. Nieważne, czy na plaży, czy nad jeziorem, czy przydomowym ogródku!
Zastanawiam się, czy rodzice rozbierający swoje dzieciaczki chociaż przez chwilę dopuszczają do siebie myśl o konsekwencjach? O tym, że ktoś może zrobić dziecku zdjęcia i umieścić je na jakimś zagranicznym serwisie z treściami pedofilskimi? Osobiście nie chciałabym, by jakiś zwyrodnialec masturbował się na widok genitaliów mojego Kuby.
Oczywiście, nie wszyscy dookoła są zwyrodnialcami czyhającymi na gołe pupy dzieci. Ale skąd pewność co do tego, kto nim jest, a kto nie? Czy nie lepiej dmuchać na zimne?
Oczywiście, nie wszyscy dookoła są zwyrodnialcami czyhającymi na gołe pupy dzieci. Ale skąd pewność co do tego, kto nim jest, a kto nie? Czy nie lepiej dmuchać na zimne?
Myślicie, że nie ma już nic gorszego? Jest. Przecież część rodziców wrzuca nagie zdjęcia swoich dzieci do sieci! Czy to z plaży, czy z ogródka, czasem nawet z kąpieli! Oczywiście nie mówię o zdjęciach, w których widać dziecko od pasa w górę, ale o tych, gdzie dziecko jest całkowicie nagie i widać każdą część jego ciała! Pełno w sieci zdjęć nagich dzieci, a to istny raj dla pedofilów!
Sama kiedyś natknęłam się na zdjęcie znajomej, na którym tata trzymał córeczkę po kąpieli. Możecie się domyśleć, co było małej widać. Oczywiście zwróciłam jej uwagę, szybko poprawiłam jej to zdjęcie i trafiło do sieci w odpowiednim “stanie”. Dlaczego takie dodała? “Nie zwróciła uwagi”…
Droga mamo, drogi tato- skoro rozbieracie swoje dzieci na plaży, to dlaczego sami ubieracie odzież kąpielową? Skoro wrzucacie ich nagie fotki do sieci, to dlaczego nie zrobicie sobie nagiego #selfie przed lustrem i nie wrzucicie na portal społecznościowy? Ach tak, bo wstyd, bo przecież ktoś zobaczy, potem wyśmieje, a nie daj Boże skopiuje i puści dalej. Czyli rozumiem, że na godności Waszego malucha Wam nie zależy?
Drodzy rodzice, skoro pozwalacie maluchom biegać z gołą pupą nad wodą, to dlaczego na spacer zakładacie im odzież? Przecież na plaży również są ludzie- nie wiecie, kto siedzi obok Was, nie wiecie- kto obserwuje Wasze dziecko. A może ten przemiły facet na kocyku obok to pedofil, którego rajcują odsłonięte części intymne Waszego dziecka?
SZANUJMY GODNOŚĆ NASZYCH DZIECI!
SZANUJMY BEZPIECZEŃSTWO NASZYCH DZIECI!
ehe.. ja też często obserwuję takie zachowania. W sumie nie zwracam na to szczególnej uwagi bo wiadomo, sprawa Rodzica, ale moje Bąki zawsze po plaży pomykały przynajmniej w majtasach, a jak nie, to w bodziaku – nawet bez pieluszki. Nie powiem, żeby mi przeszkadzało, że jakieś dziecko obok biega golutkie, ale masz rację, nigdy nie wiadomo kto czyha za rogiem.
Kubuś całkiem nago nawet rok temu nie przebywał na plaży, kiedy był malutki. Siedział albo w samym bodziaku, albo w pieluszce i koszulce. To się zapewne nie zmieni.
Zgadzam się z Tobą. Ja nie chodzę w miejscach publicznych nago i moje dziecko też nie będzie. Nawet kiedy kąpie się w basenie na podwórku to ma strój kąpielowy i nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej.
Brawo! ;)
Ja zawsze ubieram Poli strój kąpielowy. Raz mi się zdarzyło w zeszłym roku, że była bez majteczek- byliśmy u koleżanki i pojechaliśmy niespodziewanie nad jezioro. I ona koniecznie chciała się kąpać, a nawet pieluchy na zmianę (by ewentualnie zmoczoną) przebrać nie mieliśmy. Ale przyznam, że psychicznie bardzo źle się czułam z tym, że moje dziecko lata z gołą pupą. A tak strój, wyłącznie jednoczęściowy.
Wiadomo- niespodziane “wypadki” się zdarzają. Gorzej jeśli rodzic rozbiera dziecko świadomie…
A ja nie widze w tym niczego zlego. Moja 7miesieczna corcia pluska sie w baseniku w ogrodku na golaska i nie zauwazylam, zeby ktos ja obserwowal. A zdjecia? Ma ich cale mnostwo. W tym tez nie widze nic zlego. TO DZIECKO!
pluskanie się na golasa w ogródku a na puszczanie dziecka nago na plaży, gdzie jest 500 innych ludzi to co innego…
Pedofile lubią dziec i dla nich to nie jest tylko DZIECKO, dla nich to jest obiekt seksualnej fascynacji. Też Pani nie widzi w tym nic złego? A wstawia Pani te nagie zdjęcia córci na portale społecznościowe? Bo to chyba o to chodziło Mamie Kubusia. Nie o nie robienie takich zdjęć w ogóle tylko o nie wrzucanie ich do sieci. Miejscem takich zdjęć jest album rodzinny, a nie internet.
Monika
Drogi anonimie numer 1- A ile swoich nagich zdjęć masz w albumie? :)
mam takie samo zdanie na ten temat co Ty…jaki to problem ubrać majteczki dziecku…Rozumiem, że taka wygoda, mnie też pewnie wygodniej byłoby się kąpać na golasa ale tego nie robię więc i mojemu dziecku tak robić nie będę…miejmy na uwadze godność Naszych dzieci bo w przyszłości będą Nam za to wdzięczne…
Dokładnie!
Dokładnie się zgadzam. Dziecko to mały człowiek. Może nie mały dorosły, ale człowiek. I nie powinniśmy pozwalać mu na plaży biegać na golaska. Mimo, że mi widok takiego dziecka nie przeszkadza, to mam takie samo zdanie jeśli chodzi o pedofilii, którzy często bardzo wybierają takie miejsca jak plaże, aby zaspokoić swoje OKRUTNE potrzeby. Wiedzą, że tam właśnie znajdą obiekt swoich potrzeb. A nie daj Boże jak “przypadkiem ” zrobią zdjęcia takiemu dziecku. Brrr.nie chce nawet myśleć.
Niestety takie mamy czasu, więc musimy zachować czujność i zdrowy rozsądek.
Nie pozwolmyim na to, aby mieli satysfakcję z naszej nieświadomości, albo ignoranctwa wobec tego tematu.
Otóż to, musimy zachować czujność, zawsze!
Nie jest złem zrobienie zdjęcia nagiemu dziecku, ale jeżeli jest to w domu, w wannie, czy pozwolenie biegać dziecku nago po domu. Sama pozwalam na to od czasu do czasu, żeby ta biedna pupka w pampersie odrobinę się przewietrzyła. Mam kilka zdjęć swojego nagiego dziecka. Ale nie są to zdjęcia, które mam zamiar pokazywać każdej poznanej osobie, czy nie daj Boże wrzucać na fejsbuczka. Na plaży, na basenie – musi być strój kąpielowy. Koniec i kropka. Tak jak mówisz, skoro pokazuję jej genitalia światu, to dlaczego nie pokaże swoich? Ach, bo to dziecko i uwagi mi nie zwróci. Nawet gdybym miała własny ogródek odgrodzony wysokim płotem, to majteczki to jest konieczne minimum.
Wiesz, mam parę zdjęć Kuby nago, kiedy był zupełnie malutki. Ale po za mną nikt ich nie widział, zobaczy je dopiero Kuba, kiedy podrośnie. ;)
Zgadzam sie w 100% my po domu pozwalamy czasem pbiegac na golasa bo jak pampers byl to dupka musi poodychac troszke ale na plazy czy na basenie nie pozolilabym corce biegac na golasa – minimum to pampers zwykly czy do wody albo chociaz majtusie. Do roczku zwykle wlasnie “biegala” w pampersie samym ale potem to juz kupilismy stroj kapielowy bo przeciez i my na golasa nie biegamy wiec daczego dziecko ma to robic – nie rozumiem takich rodzicow
:)
Mnie widok rozebranego dziecka nie przeszkadza, ale niestety czasy mamy trudne i lepiej zakrywać to co zakryte być powinno, nawet a może zwłaszcza gdy jest to dziecko. A wrzucanie nagich zdjęć dzieci na portale społecznościowe jak dla mnie jest głupotą, nawet jeżeli te intymne części ciała są wypikselowane i w sumie nic nie widać. Miejsce takich zdjęć jest w albumie rodzinnym a nie w sieci. Mam 5-letnią córkę i ona już zdecydowanie mówi ” NIE” jakimkolwiek jej zdjęciom w sieci. I ja to szanuje.
Lilka
Kochana, ale tu nie chodzi o przeszkadzanie, lub nie przeszkadzanie, tylko o świadomość rodziców. ;)
Zgadzam się z toba w 100% !! Nie wyobrażam sobie żeby Eryk latał nago :| nawet rok temu jak był mały to był w pieluszce!
ps. na początku lipa bede chyba u ciebie w mieście :P
Aneta i Eryk
Ooooo, dawaj koniecznie znać! :)
dobrze, że ktoś ma takie samo zdanie jak ja :)
:) Również się cieszę.
Moje dzieci nie chodziły, nie chodzą i nie będą chodzić na golasa… Ja zresztą też nie biegałam całkiem goła.
Prawidłowo! :)
Bardzo dobry temat :)
Mój syn ma w lipcu trzy latka i nigdzie nikt nie znajdzie Jego nagiej fotki w całym internecie ponieważ nigdy takich zdjęć nawet mu nie robiłam ( ma tylko kilka z domowej kąpieli i to jak był całkiem maluśki ).Po dwa nigdy publicznie Go nie rozbierałam,nigdy i nigdzie. Nawet gdy pozbyliśmy się pampersa i chciał siku poza domem to zawsze brałam Go w jakiś zakamarek,za sklep,za drzewko itp.żeby nikt nic nie widział…Natomiast mam od groma znajomych którzy notorycznie rok w rok wrzucają fotki swoich nagich pociech,dla mnie to nie smaczne i nie na miejscu.Moja koleżanka wrzuciła zdjęcie swojej rocznej córeczki w sukience/tunice która nie ma na sobie ani pieluszki ani majteczek…nasz wspólny kolega publicznie zwrócił jej uwagę,że to nie smaczne i nie godne,na co odrzekła- ‘to mała cipeczka,co innego jak ja bym wrzuciła zdjęcia swojej,a to tylko małe dziecko’- no własnie małe dziecko,które dorośnie…a zdjęcie jest do dzisiaj gdzie jej córka ma teraz 6 lat…i weź takim przegadaj ;/
Boże, co za kobieta… ;O
Nigdy w życiu Dzieci nago!! Synek ma 15 miesięcy i specjalne galoty a corcia strój :)
;) Super!
popieram !!
moja corcia ma caly stroj kapielowy nie wyobrazam sobie zeby miala cycki odkryte a co dopiero cala na golasa!!
ps choc malo pisze to czytam i jestem bo uwielbiam tu zagladac !! :*
Dzięki kochana! :*
jeju właśnie sobie zdałam sprawę z tego, że moje dzieci nie mają ani jednego zdjęcia na golasa nawet do albumu rodzinnego. Jestem tego samego zdania co Ty i chyba z tego wszystkiego nawet dla nich na pamiątkę nie zrobiłam :)
:)
Rety majteczki kąpielówki czy strój na plaży zawsze jako tako chronia pupe przed piaskiem.nie chciałabym siedzieć z gołym tylkiem w piasku, dlatego zawsze zakładam coś maluchom.wypad na plażę jest raczej zaplanowany więc nie widzę problemu by wrzucić do torby majteczki czy kapielowki.
Dokładnie. :)
Na plażę chodzimy, ale moje dzieciaki zawsze biegają w ubraniu. Mieszkamy poza Polską i dzieciaki biegają czasem zupełnie gołe po plaży. Zawsze są to polskie dzieci. A mój statszy zawsze dopytuje, czemu bez majtek?
Jak byłam mała, moi rodzice robili nam zdjęcia w wielu miejscach, czy sytuacjach. Od małego. Te zdjęcia trafiały potem do rodzinnych albumów. I pomimo, że poza rodziną nikt tego nie oglądał, wkurzało mnie, że tam są. Jak trochę dorosłam, zwyczajnie powyjmowalam i wyrzucilam. Okropne uczucie, kiedy jakaś pociotka oglądała mojr gołe zdjęcia. Takich zdjęć sama też nie robię.
Kasia
Haha- ja zrobiłam z takimi zdjęciami to sammmooo!!!
Popieram, Laura ma roczek, miala 10 miesiecy jak pierwszy raz na basen ja wzielam, nie wyobrazalam sobie ze bedzie nawet w samym pampersie, miala normalnie stroj kapielowy. Na plazy tez taki bedzie nosic. I nawet w moim przydomowym ogrodku, gdzie oslnieta bedzie w baenie od ulicy, to tez bedzie miala stroj, bo nie mam pewnosci kto z balkonu bedzie na nas spogladal. I tak jak mowisz, skoro dzieci sa nago to czemu dorosli siedza w strojach.
Dokładnie! :)
zgadzam się z tobą 100 %… Ja Piotrusia nie puszczam bez kąpielówek na plaże i nie wyobrażam sobie, aby biegał nago.
I bardzo dobrze! :)
Hmm, poniekąd się zgadzam, ale nie do końca. Oczywiście nagość dzieci w miejscach publicznych – nie! Nagość w sieci – nie! Ale nie dajmy się zwariować. Pedofilia jest i była, i nie możemy żyć pod jej dyktando. Nie wyobrażam sobie rozważania za każdym razem, że ktoś może zaglądać przez płot na moje podwórko i robić zdjęcia. Stąd niedaleko do manii prześladowczej. Wypuszczam dzieci do ogródka zawsze w kąpielówkach lub pieluszce do pływania, ale zdarza się, że same się rozbierają, bo mają na to ochotę. I nie widzę w tym nic zdrożnego. Ale pewnie dlatego, że u siebie i ja czuję się równie swobodnie ;)
Tu nie chodzi o życie pod jej dyktando, ale o szanowanie godności dziecka. ;)
Generalnie zgadzam się z zakładaniem bielizny w miejscach publicznych nawet maluchom! I to nie tylko ze względu na pedofili etc bo tych rajcują zdjecia dziewczynek w słodkich sukienkach ;/ Uwazam jednak ze tak samo jak my nie chodzimy nadzy to czemu dzieci mają…bo są dziećmi? A mogą też wszystko niszczyć i rozwalać bo są dziećmi? Kultury uczymy od małego!
Temat jednak zaraz urośnie do “afery rajstopkowej” …a to juz nudne się robi ;/
Nie urósł. ;)
Hmmm… z nagością jako taką nie mam żadnego problemu, NAGO kąpiemy się po basenie pod prysznicem, JA półNAGO opalam się na plażach poza granicami naszego kraju i w nosie mam to czy komuś się to podoba czy nie oraz co sobie zrobi z tym “widokiem” :), ale… mimo wszystko mam problem z fotografowaniem tej nagości, że niby po co? Moja N. nie ma ani jednego takiego zdjęcia, nawet te z kąpieli są robione tak, by nie świeciła na nich swoimi czterema literkami. Jednak myślę, że warto zwrócić uwagę na inną konsekwencję nie zakładania majteczek dzieciom na plaży, bowiem czy Ty Droga Mamo Pragnąca Przewiewności u swojego malucha usiadłabyś, nawet w spodenkach, na obsikanym piasku? No właśnie, a Twoje Dziecko robi to wielokrotnie podczas zabawy… HIGIENA jest powodem dla którego ktoś kiedyś wymyślił majtki, no bo jeśli nie to po co zakładacie je dzieciom pod spodenki, leginsy, spódniczki, a zdejmujecie na plaży? Poza tym czułabym duży dyskomfort, gdy kilkuletni nagi chłopiec (tak, to nie tyczy się tylko maluszków) bawiłby się z moją córką na plaży…
;)
uwielbiam Twoje wpisy! i jestem takiego samego zdania, nie wyobrażam sobie Kuby biegającego na plaży bez majtek….
Buzi kochana! :*
Brawo Karola, świetny post. Ja bym jeszcze dodała, że nie wszyscy są pedofilami i nie wszystkich jara oglądanie dzieciaków latających nago. Pamiętam, jak parę lat temu siedziałam na sopockiej plaży i koło mnie latał goły chłopczyk, rodzice oczywiście serduszka w oczach na jego widok, gdy nagle maluch kucnął i nad brzegiem uwinął pięęęękną kupę. Gdyby nie mój komentarz, że skoro ja sprzątam po swoim psie, to wypada by po dziecku również posprzątali (zwłaszcza, że ciągle mówimy o BRZEGU zatoki) to ta kupa pewnie leżała by do dziś.
Co do zdjęć w necie, widziałam kiedyś na nk zdjęcie z porodówki (dziecko ze świeżo uciętą pępowiną). Tak więc mało co mnie chyba zaskoczy :)
Oczywiście, nie wszyscy są pedofilami- na szczęście!
Co do miejsc publicznych to się zgadzam. Młody zawsze ma coś wyciągnięte na pupę, chociażby ze względów higienicznych. Kleszczy i bakterii nie brakuje. A wizja że moje dziecię siada na obsikanym przez zwierzęta i nieczęsto też przez ludzi piasku…brr! Na samą myśl mną telepie :) ale już w zaciszu własnego domu czy ogrodzonego ogródka nie widzę problemu. Chcę młodego nauczyć akceptacji swojego ciała i że nie trzeba się go wstydzić. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku :)
Pewnie, jeśli w granicach rozsądku!
Fakt jest faktem, czasy są jakie są, kiedyś internet,zdjęcia itd…nie były codziennością…Dziś jest jak jest, plaga pedofili,zdjęcia często bez naszej zgody i wiedzy udostęoniane są w różnych dziwnych miejscach w internecie, a nagość powinna być zakrywana i ze względu na bezpieczeństwo i ze względów ogólnych jak chociażby wstyd. Jednak w domu, fotografowanie własnych dzieci takimi jak je Pan Bóg stworzył, czy podczas kąpieli to rzecz naturalna i normalna. I szczerze nie znam takich rodzin gdzie w ich domowych albómach nie było by chociaż jednej tego typu fotografii. Tak więc publicznie stanowczo mowię nie, a dom to nasza oaza więc nie widzę przeciwskazań, a zwłaszcza w letnie upały :) Pozdrawiam i zapraszam: https://mamamijacrazylife.blogspot.ie/
U mnie w albumach nie ma! :)
Wlasnie wróciłam z Grecji i na szczęście gołych dzieciaczków nie było!!! Obie córeczki miały stroje kąpielowe a jak je przebieralam to raczej niepubliczne! Strasznie tego nie lubie!! Popieram :)
http://www.nelusiovo.blogspot.co.uk
Super! :)
griseofulvin psoriasis ebfeeegeadck