Z dzieciństwa pamiętam żółte wiaderko, które zabierałam ze sobą na plażę. Bawiłam się nim także w przyblokowej piaskownicy, którą obecnie zamieniono na doniczkę dla kwiatów. Nie chciało mi się biegać po schodach na trzecie piętro, więc często prosiłam mamę, by zrzuciła mi zabawki przez balkonowe okno. Rzucała. Zawsze jednak ostrzegała mnie, że któregoś dnia wiaderko pęknie. Nie wierzyłam, jak to dziecko. Ono jednak pękło. Na pół.
Rodzice kupili mi nowe, nie pamiętam w jakim kolorze. Lata mijały, a ja zapomniałam o swoim żółtym wiaderku. Kuba podrósł i przyszedł czas na jego własny kubełek. Taki, który zmieścimy wszędzie, który zmieści wszystko i który nie będzie zajmował wiele miejsca. W nasze ręce dzięki ZEFI wpadło silikonowe wiaderko Scrunch. Los chciał, że ono również jest żółte. Tak, jak moge wiaderko z dzieciństwa. Żółty to taki fajny kolor, kojarzący mi się z wakacyjną, dziecinną beztroską. Ze słońcem, plażą i godzinami zabaw na świeżym powietrzu. Zaletą wiaderka jest możliwość zwiniaja, składania, skręcania i zgniatania, dzięki czemu zmieści się dosłownie wszędzie. Po rozwinięciu nie traci swojego naturalnego kształtu.
Od jakiegoś czasu Kubę pasjonują kamyczki. Takie tam zwykłe, rozsypane na parkingu pod blokiem. Zbiera je do rączek i nosi ze sobą po podwórku. Czasem próbuje przemycić jakieś do domu. Od jakiegoś czasu chętnie zbiera je do swojego żółtego wiaderka. Robi to z wielką uwagą i zaangażowaniem. Kiedy zajmie się wrzucaniem kamyczków, można go wołać, a on i tak udaje, że nie słyszy. Możecie to zresztą zaobserwować na powyższym filmiku. :)
Jeszcze rok temu Kuba brzydził się piaskiem. Posadzony na plaży płakał podnosząc do góry nóżki i rączki. Kiedy siedział na kocyku i piasek dostawał się między paluszki tych małych stóp, wiercił niby z wyraźnym oburzeniem na twarzy. Na szczęście w tym roku jest inaczej. Zarówno w piasku na plaży, jak i tym pod blokiem bawi się chetnie. Sypie nim z ręki do ręki, sypie na plażowy koc, a od niedawna również do wiaderka.
Z czystym sumieniem polecamy wiaderko Scrunch, w które zaopatrzyć możecie swoje maluchy tutaj (klik).
To wiaderko zrzucone z okna na pewno nie pęknie na pół. :D
Zdecydowanie! :)
Kochanego masz syna ! wiaderko prezentuje się bardzo ciekawie:)
Dziękuję. :)
Fajny gadżet :)
Zdecydowanie.