W marce Skip Hop zakochani jesteśmy już od dawna. Towarzyszy nam każdego dnia i jest z nami w wielu sytuacjach. Od dziś będzie z nami jeszcze częściej, z czego Kuba jest wyraźnie zadowolony.
Najpierw trafił do nas bidon, talerzyk, śliniak, sztućce i plecaczek. Wszystko z motywem pszczółki. Mieliście okazję być wtedy z nami (o TU-klik). Od tamtej pory Bubi codziennie je posiłki na swoim pszczelim talerzyku. To właśnie dzięki sztućcom z serii ZOO Kuba nauczył się samodzielnie jeść makaron z sosem. Nad użytkowaniem bidonu ciągle pracujemy- Bubi woli pić ze zwykłej butelki z dziubkiem i jest do tego na tyle przyzwyczajony, że również bidonik przechyla do góry. Zresztą, nigdy nie pałał entuzjazmem do picia ze słomki.
Plecaczek jest naszą pozycją obowiązkową, zawsze wtedy gdy wychodzimy z domu bez wózka musi być z nami. Buba sam o tym decyduje, domagając się jego założenia. Dla mnie to również wygodna opcja, gdyż mogę schować do plecaczka portfel i klucze, dzięki czemu nie muszę targać torebki. Plecaczek ma smyczkę umożliwiającą dodanie dziecku nieco swobody podczas spacerów. Jednak nie korzystamy jej, tym bardziej, że Kuba na ogół nie stwarza problemów i ładnie chodzi za rękę.


Dziś do pszczółkowej kolekcji dołączyły dwa kolejne produkty z serii ZOO. Pierwszym z nich jest miseczka. Kuba przyzwyczajony do jedzenia obiadów z pszczółki często kręcił głową, gdy chciałam podać mu zupę z normalnego talerza. Jeść jadł, ale nie było już tego błysku w oku, jaki pojawia się podczas jedzenia stałych dań. Na szczęście problem zniknie, bo miseczka jest na tyle głęboka, że pomieści zarówno sporą porcję zupy, jak i ogromną dawkę owoców.
Drugą nowością jest zagłówek. Miły w dotyku, starannie wykonany. Dzięki niemu główka Bubiego będzie miała świetne oparcie, kiedy zaśnie podczas jazdy samochodem. Zresztą o zaletach takiego zagłówka nie muszę Wam chyba opowiadać.
Seria z pszczółką skradła serce Kuby, który naprawdę sporo czasu spędza na odpinaniu i zapinaniu zabezpieczenia plecaczka. Marzy nam się jeszcze kilka produktów z serii ZOO. Do kompletu brakuje nam walizki podróżnej, lunchbox’a, kosza i pudełka na zabawki, oraz saszetki na przekąski. Marzenia się spełniają, więc może kiedyś uda nam się zebrać całą kolekcję. :)
Świetna ta pszczolasta seria! Myślę, że i mojej pszczółce by się spodobała ;-)
Z pewnością! :)
Fajna zastawa obiadowa:) Moja tez ma swoj ulubioy plecaczek ale w ksztalcie biedronki:)
Ja początkowo myślałam o Biedronkach, bo Bubi je uwielbia. Właściwie tą jedną- z reklamy Biedronki. :) Ma nawet takiego identycznego pluszaka. Ale później uznałam, że ta Biedroneczka trochę chyba bardziej dla dziewczynek- i tym sposobem są z nami pszczółki. :)
Widzialam Was dzis na miescie i Kuba dumnie trzymal zaglowek w raczkach. :)
Możliwe, babci chciał pokazać! :)
Oj jak ja bym chciała mieć coś z tej kolekcji. Jednak czasem ceny mnie nie zadowalają. Szkoda bo ta seria jest wspaniała.
Kochana, marzenia się spełniają, pamiętaj o tym! :)