Dla jednych jesienny musthave to “czapka i szalik”, a dla mnie to jednak zakupy.
No właśnie, chcąc nie chcąc powoli będziemy musieli przywitać się z jesienią. Pod nogami znów pojaw się cała masa kolorowych liści, a z drzew zaczną spadać kasztany. Ze smutkiem w oczach zaczniemy segregować i odkładać na dół szafy letnie ciuszki. Ja za segregację zabrałam się już jakiś czas temu i z przerażeniem odkryłam, że dziecko moje ma prawie pustą szafę. Od wiosny tak bardzo się wyciągnął, że wszystkie spodnie i bluzy są za krótkie. To oznacza tylko jedno- ZAKUPY i ból portfela.
Na pierwszy ogień poszły spodnie, a że niewiele mi się podoba było to nie lada wyzwanie. Dopóki mam wpływ na to co ubiera Kuba, na jego tyłku nie zobaczycie niczego po za rurkami, lub spodniami z obniżonym krokiem. Różnego rodzaju bojówki, dzwony, proste spodnie i inne dziwactwa w ogóle nie wchodzą w grę. Po raz pierwszy skusiłam się na spodnie z ZARY, które okazały się strzałem w dziesiątkę. Miałam problem z rozmiarem i długo wahałam się między 86 a 92, ze względu na to, że Kuba nie należy do grubasków. Wzięłam większe i trafiłam idealnie. To jednak tylko kropla w morzu potrzeb…
Największym wyzwaniem są buty i ciężko znaleźć coś co nie tyle co spełni moje oczekiwania, ale i okaże się wygodne. Przypadkiem wpadłam na najnowszą kolekcję H&M i ubolewam nad tym, że nadal nie mamy możliwości zakupu przez internet. Czy H&M coś z tym zrobi?
Kusi też kilka sztuk z ZARY.
W Kubusiowej szafie po raz kolejny nie zabraknie Mosquito. Czekamy na kuriera z niecierpliwością. Bawełniany komplecik z pożądanym przez nas marmurkowym wzorem i kolejna, szara bluza.
Nie może zabraknąć Family In Black, uwielbiam Kubę w czerni. Mimo częstego oburzenia i zdziwienia ludzi, Kuba często nosi się w tym kolorze. Longsleevy są już z nami i Kuba wygląda w nich obłędnie. Niebawem sami zobaczycie!
Jedna z kilku(nastu) czapek Kuby jest już z nami. Pozostałe kryją się jeszcze przed nami gdzieś w głębi internetu, inne czekają aż znajdę czas, by je uszyć.
Kominki jakieś planuję Kubie poszyć.
Z uśmiechem spoglądam jednak w kierunku zimy. Dlaczego? Bo jak już kupimy wszystko jesienią, to będzie spokój. Kurtkę mamy zeszłoroczną, czapkę i szalik też. Rękawiczki są, nawet dwie pary. Butów tylko brakuje
Czekamy na piłkę do kosza, małą 7’kę. Skoro dziecko ciągnie, to niech ma, ale o tym na blogu już niebawem! :)
ale fajne te ciuszki z moquito. daj znać jak z jakością, bo różne rzeczy się słyszy, a nigdy nic od nich nie miałam.
ps. to już wiem z kim mój Natan będzie grał w kosza jak podrośnie!
Mamy już parę ubranek i ja jestem mega zadowolona. Piorę je ręcznie i nie mam problemów. :)
SKĄD CZAPKA KUBY??? <3
AlleDrogo!
Oburzenie, ze chłopiec w czarnym??? Wyobraź sobie jakie miny mają ludzie jak widzą moją córkę w czymś czarnym bądź granatowym…normalnie szok, że sa inne kolory niż różowy i jeszcze dziewczynka jest w nie ubrana:)
Ludzie nigdy nie przestaną zaskakiwać…. ;)
Mamy buciki z H&M brązowe są świetne.
A brązowe to chyba kilka kolekcji w tył? :>
fajne ubranka ,bluza i czapka super :)
Dzisiaj zostawiam chłopaków w domu i idę na jesienne łowy ,na pewno do H&M ,kappahl ,carry .
Musze rozglądnąć się za kominem ,bo do szycia to ja mam lewe ręce niestety .pozdrawiam i życzę miłego dzionka
Kochana, przecież uszycie kominka nie jest trudne…. ;)
Karolciu przychylam się do zachwytów nad ubraniami w czerni. Też mi się bardzo podobają. Ściskam Ciebie i Kubusia !
Dziękujemy i również przesyłamy buziaki dla Pani, Dominiki i dla małego Kubusia! :*
nie polecam tych bucików, upiłam corce takie same, tylko brązowe. Wyglądają solidnie, ale tak nie jest. Ta “pseudo skórka” odkleja się i wychodzi biały podkład. Coś okropnego…