Kilka dni temu zamówiłam Kubulkowi czapkę. Piękna, gruba, tania. Nie interesowało mnie to skąd pochodzi i ile zarabia na mnie sprzedawca. Czapka była idealna, więc reszta nie miała znaczenia. I z ręką na sercu, bez bicia przyznaję się do tego, że zwyczajnie dałam się zrobić w balona, ujmując sprawę delikatnie. I jestem pewna, że i Wy nie raz mieliście taką sytuację, totalnie nieświadomie. Ilu z Was wzdycha do tych cudownych ubranek wystawianych do sprzedaży na facebookowych fan page’ach? Wiecie ile te fan page zbijają na Was kasę korzystając z Waszej niewiedzy, bądź ewentualnego lenistwa? Wiecie, że w cenie jednej zimowej kurtki, sami możecie zamówić sobie dwie? Nie? To Wam opowiem. KRÓTKO I NA TEMAT.
Mnożą się facebookowe fan page, które w swojej ofercie mają przecudowne ubrania dla dzieci. Takie, w których nasze maluchy wyglądałyby niczym hollywoodzkie gwiazdeczki. Ubrania niedostępne w Polsce, sprowadzane z Chin. Czy ktoś jednak zastanowił się nad tym, ile pieniędzy wyrzucamy w błoto? Ile dajemy zarobić komuś n naszej niewiedzy? Całkiem sporo.
Piękna kurteczka, prawda? Na ile jesteście w stanie ją wycenić? 80 zł, 100 zł? Brawo, za 100 zł kupicie ją na kilku facebookowych fan page’ach, których wyrasta z każdym dniem, niczym grzyby po deszczu. W sumie jesień, po raz grzybobrania. Ok, generalnie cena nie byłaby jakaś kosmiczna, porównując ją chociażby z cenami z ZARZE. Ale, ale, ale… Czy zdajecie sobie sprawę, że tą samą kurteczkę, równie piękną i równie śliczną możecie zamówić sobie SAMI za około… 45 zł?! Cena o połowę niższa! Więc generalnie w cenie jednej kurtki kupionej na facebook’u, za którą często nawet paragonu nie zobaczymy- mielibyśmy dwie kurtki, bądź kurtkę i kilka innych fajnych rzeczy. Tutaj macie bezpośredni link do kurtki: KLIK, funt średnio pięć złotych.
Tak samo kantują nas sprzedawcy na koszulkach, butach, sukienkach i biżuterii. Cena na ogół jest dwukrotnie wyższa. Zarabiają na naszej niewiedzy. Mądrzejsi trzymają się od takich bazarków z daleka i kupują sami. Czas oczekiwania na wysyłkę jest na ogół taki sami. Na ogół, bo kiedy kupujesz na allegro, czy na facebooku, produkt najpierw trafia w ręce szefa interesu, a potem dopiero on wyrusza na pocztę i łaskawie wysyła towar do Ciebie. Kupując bezpośrednio, bezpośrednio paczka trafia w Twoje ręce. Bez pośredników, którzy zarabiają na Tobie podwójną kasę.
Prawdę mówiąc sama do niedawna nie byłam świadoma sytuacji i tak samo jak większość z Was zachwycałam się różnorodnością i oryginalnością ubranek. Rzeczywiście ładnie wyglądają, mało widuje się odzianych w nie dzieciaczków na ulicy. A w pogoni za oryginalnością, czasem jesteśmy w stanie zapłacić naprawdę wiele. Pytanie brzmi tylko: PO CO? Wraz z koleżanką, która uświadomiła mnie w tej kwestii przejrzałyśmy sporo fan page’y, oraz źródło i stwierdziłyśmy jedno: ceny są dwukrotnie wyższe, czasem przebitka sięga jeszcze wyżej.
Po co płacić komuś, za coś, co kupimy TANIEJ i SZYBCIEJ? Nie dajcie zdzierać z siebie kasy!
Zanim pojawi się jakiś niezwykle błyskotliwy i jakże odkrywczy komentarz sugerujący, że po prostu rzekomo zazdroszczę komuś interesu: proszę puknąć się w głowę. Lepiej? Nie? To jeszcze raz. Nikomu niczego nie zazdroszczę. Po prostu otworzyłam oczy i nie widzę sensu w płaceniu komuś za nic.
*źródło zdjęcia: idg.pl
O matko… W życiu bym nie pomyślała… A ostatnio zrobiłam w jednym takim “sklepiku” na fejsie zakupy za poand 3 stówy… Mogłam o prawie połowę mniej…. Nie mogłaś pisać o tym szybciej? :)
Póki co nie mam takiego problemu…dużo ubrań dostałam dla Młodej, dokupuję to co potrzebne albo w fajnej cenie :) Ale dobrze wiedzieć :)
:O
Dokładnie :) niedługo u mnie pojawi się przewodnik jak kupować na aliexpress, bo już dawno odkryłam tą stronkę, a z ludzi, którzy kupują na fanpage’ach po prostu się śmieje :D
Ja na tych fanpage przeglądam tylko te ubranka,po czym szukam ich na e-bay. Często trafiam na tańszą cenę ;)
Raz z ciekawości wypytałam ową Panią na facebooku o koszty. I wyszło mi,że o WIELE taniej wyjdzie mi zamówić na ebay.
Trzepią na nas nieświadomych kasę równo.
Ale jak to mówią : “business is business” ;)
A ja pojęcia o tym nie miałam. Na szczęście nie kupuję ubranek dla Martynki przez internet. Ale zapamiętam na przyszłość
ahaha.. A no wiem o tym wiem ^^ Ja mojego malca ubieram w.. Pepco.. ktoś mi kiedyś powiedział że tam łeeee nie stylowo.. nie dobre są te ubranka.. Ale jakoś nie zauważyłam żeby mój Kami w nich źle się czół.. Ostatnio jestem uzależniona od tego aby raz na tydzień tam wstąpić i coś mu kupić.. Wole kupić mojemu synkowi coś nowego niż sobie..
Ja Kubulkowi ciuszki też kupuję w PEPCO, ale najczęściej takie po domu. Owszem, niektóre są jednorazowe, ale tak było głównie z tanimi bodziakami. Trzeba po prostu dobrze zmacać. :)
No proszę, a ja dziś buciki zakupilam. Wyniosły mnie z przesyłka 43 zł, wiec chyba nie tak złe.
P.S. Zapomialam, jakim jesteś dobrym szpiegiem :-). Dzięki :-)
Ja tez kupuje w Pepco. Jeansy z paskiem (rurki) kosztują 30 zł?!? A praktycznie identyczne w h&m 60, wiec po co przepłacać? Tak samo kurtka na jesień pikowana “ala dorosla” bez kaptura w pepco 35 zł a identyczna w reserved na wiosnę była za 150 zł. Moje dziecko ma teraz 16 miesięcy i prędzej poplami albo podziurawi te rzeczy zanim się one zniszczą wiec po co przepłacać? W pepco są badziewa czasami ale jest sporo rzeczy tez dobrej jakości :) kupiłam tam nawet kiedyś piękna torbę atmosphere za 40 zł :) dlatego czasami warto “pogrzebac” i na spokojnie przejść i przejrzeć cały sklep :p a co do nabijania kasy na ludziach cóż tak działa biznes, póki ludzie będą to kupować będą ostnieli tacy ludzie którzy to wykorzystają :) wiec albo szukać samemu w innym źródle albo nie kupować wcale :p
Popieram:-) Ja na Aliexpress kupuję od roku i to bardzo dużo. Raptem dwie przesyłki do mnie nie dotarły, ale dostałam kasę z powrotem.
Ostatnio kupiłam karuzelkę Skip Hop za 23 dolary, a na Allegro ta sama kosztuje 250zł! Podobnie jest z zabawkami marki Lamaze, większość za 7-8 dolarów, a u nas ok.60zł. Są jednak rzeczy i marki,których nie opłaca się kupować z Chin, np. większość rzeczy Fisher Price i Quinny. Przy droższych trzeba uważać, bo można się załapać na opłatę celną, ale większość Chińczyków i tak zaznacza, że wysyła “gift” i zaniża cenę, więc zwykle problemu nie ma:-)
ja od dawna ubieram Oliwkę na aliexpress. naoglądam się na fanpejdżach wyszukuję co mi się podoba najbardziej a potem szukam na aliexpress. zawsze ustawiam sobie wysyłkę do polski za darmo, do tego można ustawić żeby pokazywało tylko promocje i można niesamowite rzeczy za bezcen kupic.
jak np koronkową sukieneczkę czarną ze złotym kołnierzykiem, w którą wystroiłam Oliwię na urodzxiny. dałam za nią 4,46Euro. bez kosztów wysyłi !!!
ostyatnio nawet męża ubieram na ali :D
75 zł czyli niewiele mniej wiec nie rozumiem :) mogę prosić o te strony facebookowe z tymi kurteczkami ?
My też zamawiamy na allieexpress :) Własnie czekam na 2 pary spodni :D
Masakra! Jestem w szoku , właśnie weszłam na stronę o której piszecie aliexpress,, i są tam tak niskie ceny, że obłęd! I mnóstwo rzeczy które sprzedają na Facebooku za duże pieniądze…
tylko niestety większość to podróby…
Dawno o tym wiedziałam i zawsze sama zamawiam jak coś chce, wszystkie paczki mi dochodzą, ceny i jakość całkiem fajna. Chińskie ciuchy bo chińskie ale nawet w H&M czy pepcko są ciuszki made in china