Nad tą decyzją zastanawiałam się już od dłuższego czasu, jednak dopiero dziś podjęłam ją ostatecznie. Analizowałam ewentualne zmiany w naszym życiu, wszystkie za i wszystkie przeciw. Starałam się wytłumaczyć Kubie konsekwencje, które wynikną z tej decyzji. Mówiłam o obowiązkach i przyjemnościach. Klamka zapadła- będzie nas troje.
Wiem, że uszczęśliwię w ten sposób Kubę. W pewnym sensie zrealizuję również swoje małe marzenie. Z tą decyzją noszę już od kilka miesięcy. Początkowo zaplanowałam ten krok na jesień przyszłego roku, jednak uznałam, że Kuba jest już wystarczająco duży. Dziś przed snem opowiadałam mu o tym co nas czeka i w jego maleńkich, śpiących oczach zobaczyłam ogromne iskierki szczęścia. Ożywił się i długo nie mógł zasnąć. Czekają na nas nowe, małe obowiązki i większe przyjemności.
Zdecydowaliśmy bowiem, że w najbliższym czasie… Kupujemy królika miniaturkę!
Super !!! :)
Kuurczę przegrałam zakład z samą sobą bo stawiałam na psa ;pp Ale gratuluję decyzji, na pewno będziecie zachwyceni :))
Świetny pomysł z króliczkiem. U nas był Pikuś a teraz jest Kora. Dzieciaki przepadają za kicającą królisią.
Nasz bez względu na płeć nazwany zostanie “khhiii” :D Bo tak Bubi mówi na króliki. :D
Ale super! Ja rozważam chomika, ale coś się nie możemy zdecydować czy to już dobry czas ;))
Uwielbiam króliczki <3 Jak córcia mi podrośnie, to też chyba kupię miniaturkę :)
My mamy jak do nas trafiła była troszkę dzika ale pierwszym przyjacielem okazał sie Nikodem.Tylko jemu dawała się głaskać..:) I tylko on o niej pamięta zawsze jak wyciągam marchewkę lub obieram mu jabłuszka :D Jako że nie miała imienia a Nikos jak to 2 latek przekreca słowa ochrzcił ją”królika” a puzniej “puła”(czyt.Pusia).Super sprawa…:D
A ja myślałam o dużym mężczyźnie:) No ale królik też jest fajny :) My mamy papuge i chcemy teraz wziąść kota z schroniska . Pokaże Tosi że nie tylko z sklepu można przygarnąć zwierzaka :)
Odważna decyzja. Ja też miałam kiedyś króliczka miniaturkę, ale był trochę farbowanym lisem, bo rozrósł się do wielkości normalnych króli i to raczej tych dorodniejszych:)
Ale Ty budujesz napiecie, zanim otworzyla sie strona bloga pomyslalam : kurcze poznala jakiegos fajnego faceta, a po chwili mysle no ale nie, przeciez pisala, ze nie, ze nie chce, otwiera sie strona i bum krolik heheehe super , pierwszy zwierzecy przyjaciel i podopieczny Kubusia, Jego nowe wielkie wyzwanie :)
A ja myslałam, że jakimś cudem w ciąży jesteś! :D
super :) my mamy też miniaturkę :) Tośkę :)
Karolka powinnaś dostać bana na komputer za wkręt roku. :D Wiesz jak mi się ciśnienie podniosło po przeczytaniu wstępu? :D
Świetny pomysł! :)
Kurcze…jak Ty to robisz, że zazwyczaj, kiedy tu wejdę, tworzysz takie napięcie? Czytam i różne rzeczy sobie dopowiadam zanim doczytam do końca xD
Czekamy na recenzje jak sie sprawuje Kubus z krolikiem. My chcielismy kupic nadze 3latce ale pani w sklepie odradzila bo kroliki drapia i lepsza bedzie swinka morska. Ja wole kroliczka :)
Ale super! Ja bardzo żałuję, że nie mogę żadnego gryzonia, ale uczulenie jest porażające i po pół godzinnym obcowaniu z gryzoniem wyglądam okropnie (nie mówiąc już o tym, że czuję się równie paskudnie). Ale słyszałam, że króliki są bardzo głośne…
Ja bym wolała chomika. Mam królika, rozrzuca trociny, gryzie w klatkę i na dodatek jest to dziewczyna i jak ma te dni to potrafi nawoływać chłopaków tupiąc w nocy. Czasami gryzie syna jak ją karmi. Drugi raz już bym nie kupiła królika, zwłaszcza dziecku
Super! Zwierzątka wszelkie uczą wrażliwości małego człowieczka. Niki od urodzenia wychowuje się z kotem bo znajdę naszą przygarnęliśmy na ponad rok przed urodzeniem się Nikodema. Fajnie jest patrzeć jak się przytulają przed snem i robią sobie “buc” w ciągu dnia. Nikodem jest jedynym dzieckiem, które Felek toleruje i lubi, bo sam się do niego łasi i miło patrzeć jak Nikuś delikatnie się obchodzi z “kotyyy” :)
Także popieram decyzję :)
ja stawiałam na nowego tatusia…sorki ;P