Ostatnie dni są dla nas czasem zmian, zarówno tych mniejszych, jak i tych większych, jednak wszystkie końcowym efekcie wypadają na ogromny plus. Zanim opowiem Wam o swojej metamorfozie, zabiorę Was do miejsca, które sprawia, że jestem szczęśliwa.
Tak jak początkowo zachwycona byłam połączeniem żółci i szarości, tak z czasem wydało mi się ono takie nijakie, totalnie bezpłciowe, niepasujące po prostu do niczego. Nieważne nad jakimi dodatkami myślałam- żółć w Kubusiowej pościeli po prostu stawała mi na drodze. Już po kilku tygodniach zastanawiałam się nad tym, jakim kolorem ją zastąpić. Ostatecznie wahałam się między granatem, a błękitem. Błękit odpadł, ponieważ mamy go już na ścianach i znów wszystko by się zlewało, a przecież nie o taki efekt mi chodziło.
O trójkątach na ścianie myślałam już od dłuższego czasu. Wstrzymywała mnie jedynie kwestia odpowiedniego doboru ich kolorów. Ostatecznie zdecydowałam się na biel, która nieco rozjaśnia kąt pokoju, a zarazem nadaje mu niezwykłego charakteru. Z racji tego, że lubię wszystko robić sama i w tym przypadku zaufałam insynktowi. W księgarni kupiłam kilkanaście kartek z matowym papierem samoppirzylepnym, odrysowałam drewniany trójkąt na wzór, a gdy miałam ich już całe mnóstwo- poprzyklejałam na dwie ściany. Oczywiście nowa dekoracja bardzo ucieszyła Kubę, który nie może przestać liczyć. Oczywiście wszystkie trójkąty osiągają magiczną liczby “tsi, tsy, ćsi!”.
Białą ramkę kupiłam w PEPCO, uwielbiam te miejsce. Można tam znaleźć niezwykłe perełki w bardzo okazyjnych cenach. Dużo większy problem nastał, gdy zaczęłam zastanawiać się co wsadzić do ramek. Początkowo zastanawiałam się nad samymi zdjęciami, jednak ten pomysł szybko został wypchnięty z mojej głowy, na rzecz czegoś, czego jeszcze u nas na ścianie nie było, a co dodało jej wyjątkowości.
Kilka dni temu z przyzwyczajenia odwiedziłam moją ulubioną stronę z bawełnianymi materiałami i po kilku sekundach wiedziałam jużczego pragnę. W kilka minut sprzedałam starą, uszytą przeze mnie pościel i zamówiłam materiały na nową. Żółć zamieniłam na jasny, przyjemny dla oka granat, który w połączeniu z szarością wygląda niesamowicie. Spory problem miałam z ochraniaczem na bok łóżeczka, gdyż dotychczasowy marokański wzór przestał jakkolwiek pasować do reszty. Z racji tego, że prześcieradło pozostało bez zmian (białe słonie na szarym tle), postanowiłam poszukać czegoś w odcieniu tego pięknego granatu. I znalazłam, bardzo szybko.
Tym sposobem Kubusiową pościel zdobią urocze, białe jelonki- z jednej strony na szarym, z drugiej jasnogranatowym tle. Bok łóżeczka z kolei skąpany jest w uwielbianych przez Kubę, białych wąsach na przyjemnym granacie. Całość wiązana na szaro-granatowe tasiemki. Całość idealnie komponuje się z białymi ramami łóżka.
Kupiłam sobie nową pościel. Moja kołdra od dłuższego czasu wydawała mi się nazbyt krótka, a poduszka strasznie zbita. Było mi niewygodnie. Jednak z nową powierzchnią kołdry, pojawił się problem z poszewką. I tym razem mój ulubiony sklep nie zawiódł. Ogromny wybór sprawił, że naprawdę długo nie mogłam zdecydować, które materiały wybrać. Ostatecznie moja pościel z jednej strony okryta jest kropeczkami na szarym, z drugiej strony na turkusowym tle.
Z efektu końcowego jestem niezwykle zadowolona. Teraz w pełni czuję, że to takie nasze miejsce. Czuję coś, czego nie czułam nawet przy naszym marynarskim wystroju. Napawa mnie ogromna duma i satysfakcja, ponieważ wiem, że wszystko stworzyłam własnymi rękoma. I Wam życzę tego samego. Tej dzikiej satysfakcji z efektów Waszej pracy.
A w temacie satysfakcji, powiem Wam, że wiele się u nas dzieje. Zauważyliście zresztą zapewne, że dużo nas tutaj mniej. Po weekendzie wszystko wróci do normy i będziemy z Wami na bieżąco.
Matkooooooooo, jak pięknie!!! Też tak chcę!!!!
Świetna robota Karola, trzymam kciuki za resztę! :) Wasz kącik wygląda obłędnie!: )
No no no, świetnie to wygląda. A gdzie kupujesz materiały? Te jelinki są super granatowe i Twoje turkusowe groszki. Super.
Wow :)
Miło się patrzy na ten kącik :)
pięknie :) naprawdę pięknie, ale już nie mogę doczekać się kolejnych zmian za jakieś 2-3 miesiące :D
Pięknie Karola to wszystko zrobiłaś! ;)
Pięknie. Bardzo mi się podoba. Rewelacyjne rozwiązanie z ‘wąsatą’ zasłonką na barierki łóżeczka. Pozdrawiam :)