A tak właśnie się czuję- jak wyciągnięty za rogi jeleń.
Na świecie ludzie różni, ze sporą przewagą lubiacych mieszać w gównie łajz. Usilnie wierzę jednak, że w tym całym gównie pływają jeszcze kurczowo trzymające się jego powierzchni perełki. Perełki, dzięki którym wraca wiara w ludzkość. Perełki, które pomogą Ci wstać, kiedy upadniesz. Perełki, które będą przy Tobie mimo tego, jak głębokie gówno Cię otacza. Jedną z tych perełek w moim życiu jest mój syn, któremu długu wdzięczności nie spłacę nigdy. Gdyby nie on, z pewnością już dawno utonęłabym w tym gównie, przenikając nim centymetr po centymetrze.
Dlaczego tak wielki nacisk kładę dziś właśnie na gówno? Bo sprawa gówniana. Nie lubię być jeleniem, nie lubię, kiedy się mnie wykorzystuje. Moją chwilową słabość, objawioną naiwnością. Miniony wieczór spędziłam na komisariacie policji składając zeznania. Długie i wyczerpujące. W tym czasie moje dziecko siedziało w pół śpiące w towarzystwie dziadka i dzielnie czekało na mój powrót. Biorąc pod uwagę fakt, że zazwyczaj zasypia po osiemnastej, godzina dwudziesta była dla niego czymś niewyobrażalnie ciężkim. A co do komisariatu- i tak rano wrócić tam muszę, wiecie jak to jest, “zawsze coś”. Nie lubię, kiedy ktoś próbuje mnie pozbawić czegoś istotnego nie dając nic w zamian. Bez odpowiedzi, bez podniesienia słuchawki, ot tak. W tym przypadku czymś istotnym są pieniądze i mimo, że w teorii szczęścia nie dają, w praktyce- czterysta złotych piechotą nie chodzi. Bo taka kwota została utopiona w gównie. Tak mnie to zabolało, że zrobiłam co trzeba. Czy bólem można mianować uczucie wściekłości, nienawiści i żądzę zemsty? W tym gównie chyba wszystkie chwyty dozwolone, więc dlaczego by nie?
Za przeproszeniem wychujał mnie sklep internetowy. Oszukał to za mało. Oszukać to może mnie babka w kiosku nie wydając mi dziesięciu groszy reszty, albo babka w warzywniaku, która doliczy sobie parę gram mandarynek więcej. Oszustwo na czerysta złotych, to już nie oszustwo, to już skurwysyństwo. Pocieszam się jedynie faktem, że nie jestem sama. Jest na całe stado. Nas, naiwnych jelonków. Jedynym co nam pozostaje jest w tym momencie czas i nadzieja, że choć jeden raz zadziała na naszą korzyść. Ale sami wiecie, jaki jest czas, pisałam kiedyś, z niczym się nie liczy.
markowystyl.pl – nie polecam, chyba, że też chcecie być jelonkami. Dziękuję, dobranoc.
O kurde, a myslałam, ze ere lewych sklepow internetowych mamy juz za soba… Masakra, trzymam kciuki, abys odzyskala kase!!!!
Karolka nie daj się! Go, go Power Rangers!!!!
Bajdełej, pięknie napisane.
O masakra, co za ludzie! Mam nadzieje, ze szybko ich namierza!!!
Chujostwo !! Trzymam kciuki abyś kase odzyskała,kuźwa 450zł piechotą nie chodzi…
400 * :D
Jest taka instytucja jak urząd ochrony konsumentów. Tam się kieruj. Oni takie sprawy załatwiają raz dwa. A jak wyślisz emalia do nich to kopie do oszustów. I oczywiście numer konta swojego podaj. Jeśli odrobinę oleju w głowie mają kasa w kilka dni będzie na twoim koncie. Powodzenia
Matko, całkiem o nich zapomniałam! Dzięki! :)))
Przykro mi, że jest coraz więcej! Ja też złożyłam zawiadomienie na policji. Teraz czekam już nie na paczkę z butami, ale na sprawiedliwość!
Wiem, ze pewnie Cie to nie pocieszy, ale nie Ty pierwsza i z pewnoscia nie ostatnia. Ja kilka lat temu tez padlam ofiara takich lewych sklepow. Najgorsze jednak swinstwo dla mnie to podpinanie sie adresem pod starszych, Bog ducha winnym ludzi, ktorzy pozniej takze maja wiele nieprzyjemnosci… eh… mam nadzieje ze wszystko sie wyjasni, pozdrawiam!
jam jest sarną, często jednak bywam jeleniem wnioskując z tego ;)
“która doliczy sobie parę gram mandarynek więcej” – błagam możesz usunąć wpis, ale popraw na dobrą formę “gramów”
pozdr,