Zaburzenia odżywiania sieją ogromne spustoszenie w ludzkiem organizmie. Niszczą zarówno psychikę, jak i zdrowie, o czym sama miałam okazję przekonać się na własnej skórze (mogliście poczytać o tym we wpisie- “Jak motyl.“) i czego plony zbieram niestety do dziś. Co raz częściej jednak na niebezpieczne odchudzanie decydują się również ciężarne kobiety.
Jak powszechnie wiadomo dieta w ciąży ma ogromny wpływ na cały jej przebieg. Od tego czym zajadają się kobiety w ciąży, zależy zdrowie ich nienarodzonego dziecka. Odchudzanie w ciąży jest wykluczone, ponieważ jest to czas, w którym przyszła mama powinna zadbać o właściwą dietę i racjonalne odżywianie. To czas, w którym zbiera się siły na resztę ciąży, na ewentualnie ciężki poród, oraz okres połogu, a jeśli mama sie na to zdecyduje- również na okres karmienia piersią. Jasne, żadna z nas nie chce skończyć, tak, że nadprogramowe kilogramy będą chodzić za nami jeszcze przez kilka kolejnych lat po urodzeniu dziecka. Jednak kobiety w ciąży powinny umieć zdecydować i wybrać to, co jest dla nich naprawdę ważne. Bo czy ta super szczupła sylwetka będzie cieszyć tak bardzo, kiedy nasze dziecko urodzi się chore?
Termin pregoreksja nie jest jeszcze tak popularny, jak znana wszystkim anoreksja, czy alkoreksja. Jednak objawy pregoreksji są identyczne jak w przypadku wspomnianej przeze mnie anoreksji. Przyszła mama ogranicza ilość zjadanych posiłków do minimum, skrupulatnie odlicza wszystkie kalorie. Jej najlepszą przyjaciółką jest waga, często sporo czasu poświęca również na sport. Oczywiście aktywność fizyczna w ciąży jest wskazana, o ile ciąża przebiega prawidłowo. Jednakże kiedy zaburzenia odżywiania w ciąży połączone zostaną z ćwiczeniami siłowymi- może się to skończyć tragicznie. Pregoreksja grozi poronieniem, przedwczesnym porodem, oraz niską wagą urodzeniową dziecka. Czy naprawdę warto tak ryzykować?
Z pregoreksją zmagają się zazwyczaj kobiety, które jeszcze przed ciążą cierpiały na różnego rodzaju zaburzenia odżywiania. I choć dla większości ciężarnych jest to w ogóle nie do pomyślenia, temat dotyczy niestety co raz większej grupy kobiet, które w pogoni za perfeksją sięgają się najgorszych rozwiązań. Odchudzanie w ciąży jest jedną z najgorszych rzeczy, jaką ciężarne kobiety mogą zafundować w tym czasie sobie i swojemu dziecku.
Nie ukrywam, że w jakiś sposób pregoreksja jest bliska również mi.
Kiedy dowiedziałam się o ciąży niezwykle trudno było mi zacząć jeść normalnie. Początkowo nadprogramowe kilogramy dosłownie spędzały mi sen z powiek, a moja dieta w ciąży była niezwykle uboga. Niestety w tamtym czasie z różnych powodów, o których nie chcę pisać publicznie- nie miałam wpływu na to co zjadam. Było ciężko, szczególnie kiedy uświadomiłam sobie, jakie to wszystko może przynieść konsekwencje. Wtedy byłam jednak jeszcze zaślepiona miłością do człowieka, który niszczył mnie każdego kolejna dnia. Wmawiałam sobie, że wszystko jest w porządku i nawet przez moment nie dopuściłam do siebie myśli o ewentualnych konsekwencjach jakie z tego tytułu może ponieść Kuba. Minęło kilka długich tygodni, zanim zrozumiałam co jest dla mnie naprawdę ważne. Jednak miałam to szczęście, że zrozumiałam. Są kobiety w ciąży, które do ostatniego dnia przed porodem możliwie ograniczają jedzenie i torturują się ćwiczeniami.
Walka z zaburzeniami odżywiania jest naprawdę ciężka i Bogu dziękuję za to, że udało mi się wyjść z niej z wygraną. Dziękuję Bogu za to, że znalazłam w sobie siłę, by stoczyć tą trudną bitwę o normalność. Oczywiście skłamałabym pisząc, że idealna figura nie jest już dla mnie ważna. Owszem, jest. Jak każda matka, jak każda kobieta chcę czuć się dobrze we własnej skórze. Jednak od przeszło dwóch lat nie robię kompletnie nic, by w jakikolwiek wspomóc przemianę materii, która po ciąży uległa całkowitej przemianie (na moją korzyść). Nie jem mięsa, ryb i kiełbas- ale tego nie robię od przynajmniej dziesięciu lat. Codziennie towarzyszy mi stres, ale kto w dzisiejszych czasach się z nim nie zmaga? I to wszystko. Na nic innego nie mam ochoty i na nic innego nie pozwala mi karmienie piersią, którego końca obecnie nie widać.
Za każdym razem, kiedy publikuję jakiś wpis dotyczący mojej wagi, czy ogólnie zaburzeń odżywiania- pojawią się komentarze ludzi, którzy twierdzą, że powinnam przytyć, że ważę za mało i nie wygląda to ciekawie. Opamiętajcie się. Czy gdyby zaburzenia odżywiania nadal były moją codziennością, to czy tak łatwo opowiadałabym o tym tutaj? Osoby cierpiące na zaburzenia odżywiania naprawdę unikają tematu wagi, jedzenia, kalorii- wierzcie mi na słowo, wiem o czym mówię.
Wierzę jedynie, że i ten wpis komuś pomoże. Może przeczytają go kobiety w ciąży, a wśród nich znajdzie się chociaż jedna, zadająca sobie pytanie- “czy można odchudzać się w ciąży” i dzięki moim słowom wstukanym w klawiaturę zrozumie, że jest to najgorsza z możliwych ścieżek, którą może w tym momencie podążyć.
A to nie było tak, że twój partner chciał żebyś wlasnie jadła wiecej? :)
PRZED ciążą kilkakrotnie się to zdarzyło. Nie w ciąży. W ciąży byłam cąłkowicie uzależnioina od niego i zakupów jakie zrobi, siedząc 24/7 na wiosce, oddalonej od miasta i jakiekolwiek sklepu o jakieś porządne 5-6 km. A zupki chińskie i zapiekanki z biedronki nie są raczej odpowiednim pożywieniem dla kobiety w ciąży.
Spotkała się z przypadkiem, że tego jeść nie będę” bo w biodra mi pójdzie ” bo za wiele przytyje” Ba nawet słyszałam że tydzień po porodzie pierwsze co zrobi to pójdzie na siłownie, bo brzuch musi zgubić. Karmić piersią nie będzie. Czemu? Bo obwisłe będą a ten jej takich nie lubi …
No zagotowało się we mnie :< Jak można swój wygląd stawiać nas zdrowiem swojego dziecka pięknej istoty która nosi się pod serce?. Nie umiem tego pojąć.
wydaje mi sie, ze aby utrzymac “linie” w ciazy nalezy trzymac sie pdstawwych zasad dbrego dzywiania. Czyli jesc do 6 mniejszych posilkw dziennie, co 2-3 godziny, najlepiej malo przetwrezone, ale bogate i sycace składniki tj kasza, wazywa, rybka. pic duz wody. wywalic smieci z jadlospisu i dorzucic troche ruchu – jakis aerobik, spacer lub basen i powinno byc super :) Ps. co do karmienia piersia i obwislych cyckow- to ze matka ni bedzie karmic nie sprawi, ze to jej nie bedzie dotyczyc. Bo ta czy siak hormny juz w trakcie ciazy zwiekszaja objetosc piersi i to wielokrootnie. Po uplywie czasu, a takze zaniku pokarmu, gruczol sie oprozni a cycki zmaleja zostawiajac wiecej skory. wiec zmieni sie ich ksztalt, czasrm i faktura… t nrmalne i przed tym nie uciekniesz.
przepraszam za to ze pod postem w ktorym byla podana waga urodzeniowa Kuby zapytalam czy palilas w ciazy
:(