Ostatnio dzieje się u nas wiele. Bardzo wiele i chwilami mam wrażenie, że po prostu nie nadążam.
Chwilami wydaje mi się, że to stanowczo za dużo. Mój organizm źle reaguje na porcję odpoczynku mają mu zapewniam. Z której by strony nie patrzeć- sypianie po trzy, niekiedy cztery godziny na dobę nie jest wystarczające. Szczególnie jeśli wokół tyle się dzieje. Bądź co bądź bardzo lubię to, co się dzieje.
Choć bardzo bym chciała uchylić Wam tajemnicy- przez jakiś jeszcze czas muszę jeszcze potrzymać Was w niepewności. O wszystkim opowiem Wam, kiedy już się uda, a wszystko na to właśnie wskazuje. Nie chcę zapeszać. Spełniają się jednak słowa wypowiadane blisko półtora roku temu przez niektórych z Was. Dziwię się. Dziwię się samej sobie. Doszłam jednak do takiego momentu w swoim życiu kiedy chcę złapać je jeszcze mocniej i wycisnąć z niego jeszcze więcej. Wczoraj podczas rozmowy ze znajomą usłyszałam, że chyba nie można być bardziej szczęśliwą jak ja. Po rozmowie obie zrozumiałyśmy, że chyba jednak można. Chwilami jestem przerażona, porządnie przerażona. Chwilami wydaje mi się, że to za dużo jak na jeden raz.
Jakbym miała mało wrażeń- po weekendzie zapisuję się na kurs prawa jazdy. Albo teraz, albo nigdy. Jednak spokojnie- gdy będę miała wyjechać na Trójmiasto dam Wam znać, żebyście spokojnie zdążyli schować sie w domach i nie wychodzili w tym czasie na ulicę.
Swoją drogą- chciałabym przy okazji podziekować Wam za wszystkie miłe słowa, komentarze i za trzymanie kciuków. Jesteście niezastąpieni. Dopiero od jakiegoś czasu zauważam fakt, że mam naprawdę ZAJEBISTYCH czytelników. Bez Was nie byłoby nas tutaj, to częściowo Wy uświadomiliście mi rok temu jak wiele potrafię i częściowo dzięki Wam słowa: “If You can dream it, You can do it” nabrały głębszego znaczenia. Dziękuję. Bardzo dziękuję.
Przy okazji zapraszam do zapoznania się z najnowszymi promocjami:
Super! :)
Cieszę się, że zmiany u Was to tr zmiany na lepsze :)
Trzymam kciuki za powodzenie wszystkich zamierzonych planów i mało ofiar na drodze ;) :*
Wiesz, ten Twój Kubuś to ma fajną mamę ;)
Pozdrawiam
Pozdrawiam i trzymam kciuki! A jak już będziesz jeżdzić daj znać ! -jedna z nas musi wtedy nie prowadzić! -żebyśmy się nie spotkały,bo to będzie masakra!BUZIAKI
Trzymam kciuki za powodzenie wszystkich planów :*