When it’s summer in the city and You’re so long gone from the city- I start to miss You, baby, sometimes.
Ostatnie tygodnie w naszym rodzinnym mieście. Jedni mówią, że powinnam się bać, inni zazdroszczą, kolejni nie rozumieją, a najbliźsi trzymają kciuki. Ja jednak jestem szczęśliwa i nie zamierzam tego szczęścia ukrywać. Nie zamierzam też za swoje szczęście przepraszać, choć niektórzy tego oczekują. Są na świecie ludzie, którzy wychodzą z założenia, że skoro im życie wciąż rzuca kłodami pod nogi- to inni nie mają najmniejszego prawa do szczęścia. Chcąc nie chcąc, niestety niemal codziennie wszyscy spotykamy takich ludzi na swojej drodze. Niektórzy maskują się w postaci fałszywych przyjaciół, inni od razu zdradzają swoje zamiary bezpodstawnie krytykując nasze wybory życiowe. Sekret tkwi w tym, aby potrafić oddzielić tych prawdziwych od tych, którzy za plecami wbijają nam w nie nóż. By spędzać czas z tymi, którzy na to zasługują, a nie marnować go na ludzi, którzy niczego pozytywnego do naszego życia nie wnoszę. Chyba właśnie dlatego tak strasznie wyselekcjonowałam najbliższych znajomych- nauczyłam się odróżniać ludzi złych, od dobrych. Oczywiście nieomylny nie jest nikt i z całą pewnością sparzę się jeszcze nie raz. W tej chwili jednak nadal chcę czerpać z życia możliwie najwięcej. Chcę zasypiać i budzić się z uśmiechem na twarzy jak dotychczas. Chcę po przebudzeniu oglądać szczęśliwe twarzy dwóch najważniejszych dla mnie osób- mojego syna i mojego mężczyzny. Chcę oboje ich przytulać przed snem. Chcę śmiać się z głupot i wygrzewać plecy w słońcu nie myśląc o tym, że gdzieś tam na świecie ktoś czeka na moje potknięcie.
I standardowo już zapraszam Was do najnowszej, promocyjnej gazetki:
Karola wyglądasz rewelacyjnie ;) Zupełnie nie jak typowa mama! ;) Inni faceci mogą tylko pozazdrościć Twojemu G. ;)
A możesz powiedzieć jak wygląda typowa mama? ;)
Karolina, sama szyłaś sukienkę? Świetna! :)
Szczęścia Karolka. ;)
A ja Ci zazdroszczę tej przeprowadzki i się do tego przyznaję! Ale przede wszystkim mocno trzymam kciuki, żeby wszystko było takie super, jak jest teraz. Najważniejsze, żeby się układało i żebyś była szczęśliwa (no i Kuba, wiadomo). Ludźmi się nie przejmuj. To twoje życie i szczęście, nie ich. I uśmiechaj się częściej!
Boooożeeee, chcę do Gdańska…