- Chcemy z Grzesiem kupić psa. Amstaffa, suczkę, najlepiej błękitną. Oboje mamy chyba tak, że chcemy wszystko od razu, teraz, zaraz, już i natychmiast. Jednak nie wyobrażam sobie, aby rozkminiać jak oduczyć psa szczekania w domu (nie mówiąc już o siusianiu i kupce) i dodatkowo ogarniać odpieluchowanie Kuby. To byłby koszmar i z całą pewnością po kilku dniach wylądowałabym w szpitalu z jakimś porządnym załamaniem nerwowym.
- Jestem niecierpliwa, cholernie niecierpliwa. Nienawidzę czekać na cokolwiek. Nie lubię powtarzać się sto razy. Ostatnimi czasy najbardziej brakuje mi cierpliwości w stosunku do Kuby. Dlaczego? A bo tak świetnie już mówi i wszystko rozumie, że często zapominam o tym, że to dopiero dwu i pół letnie dziecko. Staram się nad tym pracować, bo za każdym razem wściekam się na samą siebie.
- Za każdym razem, kiedy przygotowuję Grześkowi kanapki do pracy- chce mi się śmiać i śmieję się, ale wewnętrznie. Cofam się myślami jakieś siedem, osiem lat wstecz. I gdyby wtedy ktoś powiedział mi, że za kilka ładnych lat będziemy razem, zamieszkamy razem i będzie tak zajebiście to przecież bym go wyśmiała. W życiu bym nie przypuszczała, że nasza znajomość potoczy się w tę stronę. Oczywiście na ogromny plus!
- Kuba nie lubi jeść ziemniaków, parówek i jajek. Kiedy był młodszy- wcinał jajka w każdej możliwej postaci, zarówno sadzone, gotowane, jak i jajecznicę. Parówki gotowaliśmy w wodzie i zjadaliśmy ze świeżutkimi bułkami na śniadanie. A teraz? Mogę zapomnieć, nawet nie tknie! Z ziemniakami mamy problem od jakichś dwóch miesięcy i mam nadzieję, że to tylko czasowe.
- Nienawidzę, po prostu NIE-NA-WI-DZĘ, kiedy ktoś kupuje Kubie ubrania za moimi plecami, bez jakiejkolwiek konsultacji. Wiadomo, niby darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda, jednak mam dość specyficzny gust w kwestii odzieżowej i jestem maksymalnie wybredna. Zamiast dwóch rzeczy- wolę kupić Kubie jedną i porządną.
- Kuba ma słabość do kabanosów. Potrafi czasami zjeść nawet trzy małe paczki w ciągu jednego dnia. Co gorsza, ja też je nawet lubię (tylko czasami, kiedy mnie najdzie), ale nie jem, bo to jednak mięso!
- Uwielbiam czerwone róże, mam do nich o-gro-mną słabość. Podobnie jest z ciastem “bursztynowa beza” (które kilkakrotnie pokazywałam Wam na Instagramie) i wiśniami bez pestek ze słoika. Kocham!
- Nie szyłam nic od… Pół roku? Czekam właśnie na materiały, z których powstaną spodenki dla Kubusia (krótkie i długie na plac zabaw), oraz tunika z koronką dla mnie. I wiecie co? Trochę się denerwuję, by niczego nie spieprzyć. Mój tata mówi jednak, że to jak z jazdą na rowerze- podobno się nie zapomina.
- Z moją mamą zaczęłam świetnie dogadywać się dopiero, kiedy zaszłam w ciążę. Wcześniej sporo się kłóciłyśmy i rzadko kiedy udawało nam się dojść do jakiegokolwiek porozumienia w ważnych kwestiach. A teraz? Wie o mnie chyba wszystko. <3
- Kuba jest świetnym kłamcą i ma bardzo wybujałą wyobraźnię. Czasem z uśmiechem na twarzy wymyśla jakieś głupoty i od razu widać, że zmyśla. Innym razem jednak opowiada o czymś z poważną, czasem wręcz smutną miną. Przykładowo: jakiś czas temu na jego nogach zobaczyłam siniaczki i spytałam jak to się stało. Co na to Kuba? Uznał, że moja mama go zbiła. I jak puścić takiego kłamczucha do przedszkola?
- NIEBAWEM NA BLOGU POJAWI SIĘ SPORO CIEKAWYCH WPISÓW, zgodnie z obietnicą! ;)
Dobry wpis :) i kurcze,ja mam w domu dwulatka, ktory tak samo jak Twoj Kuba mowi i rozumie wszystko, jeszcze lepiej zmyśla. I tez sobie zadalam pytanie: co sobie pomysli przedszkolanka, gdy maly zapytany o cos sprzeda jej jakas niezla historyjke ;D
/Marlena
Wolę chyba nie wiedzieć, serio… :D Albo gorsza opcja- dziecko po powrocie z przedszkola puści w domu wodze fantazji…
Amstaffa przy dziecku w domu? to chyba nie rozsądne i nie odp ze psy sa łagodne bla bla bla… nie slyszlas ze amstaff zagryzl 4 miesieczne dziecko choc mial stycznosc z nim od urodzenia ?
amtaff to taki modny pies Karolina musi go miec chociazby na pokaz… tak samo jak ubrania z zary :-)
i tu Cię mam, bo to pomysł Grześka. :D po za tym Amstaff to modny pies? :D od kiedy? :D
Podasz przepis na to ciasto? :)
Niestety, to ciasto kupne. :(