Temat pozornie błahy, jednak bardzo znaczący.
Stało się- mój syn za niecałe dziewięć tygodni będzie już trzylatkiem. Chcąc nie chcąc od jakiegoś czasu coraz rzadziej korzystamy z wózka i prawdę mówiąc w dużej mierze jest to zasługa Grześka. Ja- chociaż początkowo dość sceptycznie podchodziłam do zabierania Kuby na spacery i zakupy pieszo- również zaczynam dostrzegać plusy takiego stanu rzeczy. Kuba ma możliwość wylatania się, ale i nauczenia pewnych zachowań. Z reguły nie chodzi z nami za rękę, a biegnie przed nami. Zdążył nauczyć się, że musi zatrzymać się wraz z końcem chodnika i pod żadnym pozorem nie wolno mu samemu wejść na ulicę. I wie, że nie może tego zrobić “bo nie”, ale dlatego, że może zostać potrącony przez samochód. Oczywiście nie zawsze jest idealnie i bywają dni, kiedy Kuba się nie słucha i wtedy przez cały czas spaceruje trzymając za rękę mnie, lub Grześka.
Coraz częściej rozmyślam nad pożegnaniem wózka na amen. Prawdę mówiąc na chwilę obecną po prostu stoi na przedpokoju i się kurzy. Używamy go naprawdę sporadycznie. Czasem jednak używam go, kiedy sama wychodzę z Kubą na większe zakupy. I mimo tego, że wiem, że Kuba na spokojnie może wyjść ze mną pieszo, najzwyczajniej w świecie wygodniej mi zabrać go w wózku- pod którym później ląduje większość zakupów. Kuby nie trzeba pytać- jeśli dostaje możliwość wyboru między wózkiem, a spacerem pieszo- za każdym razem woli zostawić wózek w domu. W ostatnim miesiącu wózka użyliśmy może dwa, trzy razy. Dosłownie. Więc czy jest jakikolwiek sens trzymania go w mieszkaniu ot tak? Może rzeczywiście czasu już definitywnie się z nim pożegnać?
Ja: kurtka – klik || spodnie – klik || koszula – klik || baleriny – Pepco || okulary – Allegro || torebka – klik
Kuba: spodnie – ZARA || czapka – H&M || buty – ZARA || bodziak – H&M || kurtka – ZARA ||
koszula w kratę – Pepco || plecak – Skip Hop
Jak widzę 3- a nawet 4-latki w wózku to nie mogę się temu nadziwic.moja prawie 3 latka wozka nie uzywa odkad skonczyla 1,5 roku.po prostu nie chciala w nim siedziec zwlaszcza gdy skonczyly sie drzemki.oczywiscie jesli dziecko nie wyrywa sie z wozka to wiadomo ze mamie wygodniej ale kiedys i tak trzeba bedzie ten klamot pozegnac ;)duze dziecko moim zdaniem glupio wyglada w wozku i tyle. a na zakupach bym miala ja wolna glowe to pakuje córe do koszyka z siedzonkiem i mijam spokojnie mamy prowadzace i dziecko i wozek i koszyk zakupowy ;) bywa ze torba od zakupow jest ciezka ale dziecko uczy sie cos niesc samemu by pomoc.pozdrawiam.Kasia
Moim zdaniem wszystko zależy od trybu życia i od tego, czy trzylatek jeszcze potrzebuje snu w dzień. Mój starszy syn w wieku 3 lat jeszcze miał drzemkę, której bardzo potrzebował. Dlatego Gdy wychodziliśmy na cały dzień brałam wózek, który przez większą część drogi pchałam pusty po to by nie tracić dnia, pogody. W razie czego zdrzemnął się nim godzinkę i po sprawie.Traktowaliśmy go jak łóżko na kółkach. Bardzo się przydał np. podczas wakacji gdy chcieliśmy trochę pozwiedzać
Ja jestem raczej za spacerowaniem, niż za komunikacją miejską, więc zawsze szłam z moim 3 latkiem wioząc go w wózku np do przedszkola (25min z buta), czy do kościoła (45min). W przedszkolu byłam jedyną osobą, która przyprowadzała wózek i któregoś dnia pewien chłopiec się obrócił idąc przed nami z ojcem i zaczął się śmiać, że “Alan to dzidzia” bo w wózku jeździ. Wtedy sobie uświadomiłam, że czas zakupić np. rower, bo sensu nie widzę, by kupować miesięczny tylko ze względu na przedszkole. No i tak jeździmy rowerem, tyle, że do kościoła rowerem nie pojadę i używam nadal wózka (trzymam go tylko do tego celu). Mąż chętniej używa wózka, mi się wydaje, że to już tak trochę nawet nie przystoi, no, ale… syn ma już prawie 4 lata. Tak jak mówię. Są takie sytuacje, że wózek nadal nam jest niezbędny, choć szczerze bym go wywaliła.
A jakiego uzywacie wozka?
Quinny Zapp Xtra 2 :)