Każdy rodzic z niecierpliwością czeka na pojawienie się pierwszego ząbka u swojego dziecka. Pękamy wtedy z dumy i mamy ochotę wykrzyczeć całemu światu: “Zobaczcie! Moje dziecko ma już pierwszego ząbka!”. Jednak zanim nastąpią chwile radości ma miejsce samo ząbkowanie, które bywa nieprzyjemne dla dzieci, oraz męczące dla rodziców. Jak przetrwać?
Ząbkowanie u dzieci – jak je rozpoznać
- Zazwyczaj pojawia się wzmożone ślinienie się malucha. Nagle, nie wiedzieć dlaczego z jego małej buźki wydobywają się litry śliny, której nie nadążamy wycierać.
- Objawem ząbkowanie jest także wkładanie wszystkiego do buzi przez malucha. Od zabawek, poprzez własne palce, na palcach rodziców kończąc.
- Jeśli dodatkowo małe dziecko jest rozdrażnione, płaczliwe i zdaje się przez cały czas marudzić – możemy już oczekiwać na pojawienie się pierwszego ząbka.
- Maluch, który ząbkuje może odmawiać jedzenie, oraz ssania (ze względu na ból dziąseł).
- Ząbkowaniu może towarzyszyć także gorączka, lub stan podgorączkowy.
Oczywiście zdarza się, że maluch ząbkowanie przechodzi zupełnie bezobjawowo. Tak przykładowo było w przypadku pierwszych ząbków Kuby, które pojawiły się zupełnie niespodziewanie. Miał dokładnie cztery miesiące i dwa dni, kiedy na jego dziąsłach pojawiły dwa maleńkie kiełki. Byłam naprawdę zaskoczona. I choć mówi się, że ząbkowanie u dzieci jest straszne, u nas dramat był dopiero przy tylnych ząbkach.
Co na ząbkowanie?
Jak pomóc ząbkującemu dziecku zmniejszyć ból temu towarzyszący? Na szczęście istnieje na to kilka sposobów.
- Możemy delikatnie masować dziąsła naszego dziecka palcem, bądź nałożonym na niego gazikiem. Oczywiście musimy pamiętać o zachowaniu higieny, aby nie wprowadzić do buźki dziecka bakterii.
- Chyba każdy z nas wspomagał się środkami aptecznymi. Żele, maści, czy preparaty w spray’u sprawdzają się świetnie. Są niezwykle łatwe w aplikacji, a zdecydowana większość z nich przynosi niemalże natychmiastową ulgę dziecku! Muszę przyznać, że sama posiłkowałam się takimi preparatami, kiedy bolał mnie ząb – uczucie chłodu od razu zmniejszyło ból.
- Ostatnim sposobem jaki przychodzi mi do głowy, jest ten, który sprawdził się u nas, kiedy Kubie wychodziły tylne ząbki – bliskość. Przytulanie, sama obecność rodzica – to pomoże przetrwać maluchowi nawet największy ból.
A co u Was sprawdziło się najlepiej na ząbkowanie?
U nas żele nie zdały egzaminu. Próba wepchnięcia chociaż patyczka do ust kończyła się spazmatycznym płaczem trwającym ponad pół godziny. Do ładu doszliśmy dopiero z Dentaseptem w sprayu. Przy aftach też się sprawdza.