Ile razy miałaś ochotę rzucić wszystko i zmienić swoje życie? Ile razy mówiłaś sobie “zacznę od jutra”? Koniec tego, nie czekaj na kolejny już początek nowego roku – ZACZNIJ OD DZIŚ!
Każdy człowiek ma w swoim życiu taki moment, kiedy pragnie rzucić wszystko, albo przynajmniej zmienić w jakiś sposób swoje dotychczasowe życie. Muszę przyznać, że ja z racji tego, że jestem miłośniczką wszelkiego rodzaju zmian – miewam takie momenty często. Ostatnie większe zmiany miały u mnie miejsce wiosną tego roku i nie sądzę, aby w tym roku wydarzyło się cokolwiek, co mogłoby zmienić mnie tak bardzo.
Wszyscy mamy plany i marzenia. Mamy też cele, które chcemy osiągnąć. Większość z nas wszystkie zmiany i rozpoczęcie realizacji własnych celów pragnie zacząć od nowego roku. Usilnie wmawiamy sobie, że w sylwestrową noc naprawdę zamykamy pewien rozdział i teraz wszystko będzie inne. Prawda jest jednak taka, że zmiany możemy zacząć dopiero wtedy, kiedy pozamykamy niektóre rozdziały w życiu – nie można przecież piąć się na szczyt z metalową kulą przywiązaną do nogi, która z czasem staje się coraz cięższa, prawda?
ZACZNIJ OD DZIŚ…
A gdyby tak usiąść przed pustą kartką papieru, spisać na niej wszystko to co dla nas ważne, spisać na niej nasze plany i marzenia i… Zacząć od dziś? Często słyszałam, że wielkie zmiany zaczynają się od małych decyzji, które obiektywnie patrząc – mogłyby nie mieć żadnego znaczenia dla jakości naszego życia. I coś w tym jest.
Doszłam do takiego momentu w swoim życiu, w którym po pełnym wyleczeniu złamanego serca, po całej batalii z lekarzami, badaniami, przychodniami i ciągnącymi się w nieskończoność oczekiwaniami na wyniki – wiem, czego tak naprawdę chcę. Te wszystkie wydarzenia pomogły mi na nowo poznać siebie, rozpoznać swoje potrzeby, zauważyć własne wady i słabości, ale i przypomnieć sobie o wszystkich swoich mocnych stronach.
Wszystkie zmiany zaczynają się od porządków – rozdzielenia tego co dla nas bardzo ważne od tego, co jedynie sprawia nam małą przyjemność. Wiecie od czego ja zaczęłam swoje zmiany? Od sprzątania. Naprawdę. Posprzątałam wszystkie szuflady, wszystkie półki w regale i szuflady pod łóżkiem. Przebrnęłam przed setki trudnych zdjęć, masę wspomnień. Podarłam i wyrzuciłam wiele z nich. Wyrzuciłam całą masę ulubionych, zimowych skarpetek, które pamiętały jeszcze czasy, kiedy Kuba był noworodkiem. Przesunęłam drzwi od szafy i wszystkie moje ubrania wyrzuciłam na panele – nawet nie wiedziałam, że mam ich tyle. Wrzuciłam do worka wszystko to, czego nie nosiłam dłużej, niż pół roku (nie licząc ubrań zimowych, dla których teraz zbliża się łaskawy okres). Wyczyściłam wszystkie pary swojego obuwia – uwierzcie, to była prawdziwa przeprawa przez kilkanaście par. Odświeżyłam materace łóżka, zmieniłam pościele.
Dopiero wtedy usiadłam na łóżku z czystym zeszytem i tą książką. Aby uporządkować swoje życie, warto najpierw uporządkować świat wokół siebie. Ja zaczęłam “od dziś” i polecam wszystkim. Wielkie zmiany zaczynają od małych kroków. I tym razem nie pozwolę na to, aby mój spokój zwiał jakiś szalony sztorm.
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Muza i znajdziecie ją tutaj –> klik.
Też zaczynam w życiu zmiany od wielkich porządków, a kiedyś zaczynałam od… przefarbowywania włosów. Zwykle to robiłam, gdy przychodził czas na większe zmiany w życiu ;)
Haha, z włosami miałam tak samo!!!?