Miss Caroline
  • HELLO!
  • MATKA TEŻ CZŁOWIEK
    • gadżety dla rodziców
    • macierzyństwo
    • matka też człowiek
    • moda
    • psychologia i psychiatria
    • samodzielne macierzyństwo
    • uroda
  • LIFESTYLE
    • podróże
      • Azja
      • Korea Południowa
      • może nad morze?
    • kultura
      • filmy
      • książki
      • muzyka
      • sztuka
    • HOME
      • kuchnia
      • praca zdalna i blogosfera
      • wnętrza
      • zdrowie
  • DIY
    • bullet journal
    • szycie
    • tutoriale
    • wydrukuj
  • PARENTING
    • biblioteka małego człowieka
    • dziecięte gadżety
    • moda
    • psychologia dziecięca i nastolatków
    • szkoła i nauka
    • zabawa
      • hobby
  • @
  • HELLO!
  • MATKA TEŻ CZŁOWIEK
    • gadżety dla rodziców
    • macierzyństwo
    • matka też człowiek
    • moda
    • psychologia i psychiatria
    • samodzielne macierzyństwo
    • uroda
  • LIFESTYLE
    • podróże
      • Azja
      • Korea Południowa
      • może nad morze?
    • kultura
      • filmy
      • książki
      • muzyka
      • sztuka
    • HOME
      • kuchnia
      • praca zdalna i blogosfera
      • wnętrza
      • zdrowie
  • DIY
    • bullet journal
    • szycie
    • tutoriale
    • wydrukuj
  • PARENTING
    • biblioteka małego człowieka
    • dziecięte gadżety
    • moda
    • psychologia dziecięca i nastolatków
    • szkoła i nauka
    • zabawa
      • hobby
  • @
matka też człowiekpsychologia i psychiatria

MÓJ SPOSÓB NA JESIENNĄ CHANDRĘ

15 września, 2016 1 listopada, 2022 Miss Caroline2 comments1667 views

Chociaż jesień jest moim ulubionym czasem w roku – o tej porze dużo łatwiej wpaść mi w gorszy nastrój. Pogoda z oknem coraz mniej przypomina czas, kiedy wylegiwałam się na plaży, a Kuba obok wesoło bawił się wiaderkiem i łopatkami. Czasem, kiedy wstaję rano od razu wiem, że dzień będzie zły. Mam jednak swój niezawodny sposób, który choć wymaga ode mnie więcej – niemal od razu pozwala mi odgonić złe myśli i wprawić się w cudowny nastrój.

Sposobów na jesienną chandrę jest wiele i z całą pewnością każda z Was ma swój idealny plan działania. Niektóre zapewne słuchają odpowiednio nastrajającej muzyki, inne malują paznokcie lub idą na zakupy. Ja zazwyczaj przeglądam sobie sklepy internetowe w poszukiwaniu różnego rodzaju perełek. Czasem coś kupię, a innym razem wyobrażam sobie, że stać mnie na to wszystko i dopasowuję przedmioty do konkretnych sytuacji z życia. Oczywiście wszystko z odpowiednim dystansem, ponieważ należę raczej do osób, które twardo stąpają po ziemi i znają swoje możliwości.

Są jednak takie dni, kiedy nawet przeglądanie cudowności nie poprawia mi humoru. Są chwile, kiedy nowa paleta do cieni do powiek nie wywołuje najmniejszego uśmiechu na mojej twarzy. Wolałabym zaszyć się w łóżku przykryta grubą kołdrą, która sprawiłaby, że stałabym się niewidzialna. Niestety, nie jest to możliwe i przez najbliższe dwa lata raczej niewiele się w tej kwestii zmieni.

Kiedy czuję, że naprawdę jest źle i nie mogę odgonić od siebie złych myśli – postępuję wbrew sobie, dosłownie. Chociaż wcale nie mam na to ochoty – robię makijaż i układam włosy. Często jest tak, że na tym etapie wściekam się jeszcze bardziej – a to kreska nie chce wyjść idealnie, a to włosy nie współpracują. Najgorsze jednak nadchodzi w momencie, w którym staję przed szafą i próbuję skompletować coś, w czym będę mogła wyjść z domu i jednocześnie czuć się dobrze. Pewnie doskonale znacie te chwile – szafa pełna, a jak przychodzi co do czego, to i tak nie macie co założyć. Takie chwile grozy i zwątpienia są u mnie częstymi gośćmi. Kiedy jestem gotowa do opuszczenia mieszkania i ubieram Kubę, biję się z myślami – nie dość, że wcale nie chce mi się wychodzić, to jeszcze masa problemów męczy mój umysł. Mam ochotę się rozebrać, usiąść w kącie i płakać.

Zamiast siadać i załamywać ręce przekręcam klucz i schodzę z Kubą na dół. Zazwyczaj już po kilku minutach spaceru czuję się zupełnie inaczej. Oddycham spokojnie, nabieram tak pożądanego dystansu, a w głowie rodzą się nowe pomysły. Co tan ma mnie działa? Właściwie nie co, a kto – mój syn. Podczas spacerów buzia po prostu mu się nie zamyka (w pozytywnym tych słów znaczeniu), fascynuje się wszystkim dookoła bez względu na to, ile razy widział daną rzecz. Zadaje mi całą masę pytań, uruchamia swoją wyobraźnię i opowiada mi o wszystkim. Idzie po wysokim murku trzymając mnie  za rękę i śmieje się, kiedy muszę nieco się odsunąć, aby ominąć ławkę. Na swój sposób pozwala mi ponownie wkroczyć w dziecięcy świat i patrzeć na niego swoimi oczami. Po chwili łapię się na tym, że naprawdę szczerze śmieję się z totalnych błahostek i rzeczy, o których z uśmiechem opowiada Kuba.

I chyba nic nie jest w stanie poprawić mi humoru tak szybko i na tak długo. I choć ciężko mi czasem zebrać się w sobie i przygotować do wyjścia wiem, że gra jest warta świeczki.

Miss Caroline15 września, 2016
previous story

CZY WIESZ DLACZEGO NIE REALIZUJESZ SWOICH CELÓW?

next story

KOTLETY Z KALAFIORA – PRZEPIS, KTÓRYM ZACHWYCISZ RODZINĘ

you might also like

LAPAROSKOPIA GINEKOLOGICZNA – WSZYSTKO, CO MUSISZ WIEDZIEĆ

15 września, 2016 1 listopada, 2022

UKRYTY W MIEŚCIE KRZYK

15 września, 2016 1 listopada, 2022

O S T A T N I . . . ?

15 września, 2016 1 listopada, 2022

2 komentarze

  1. karolina j pisze:
    15 września, 2016 o 23:10

    To prawda. Ja też jak mam zły humor to wystarczy, że spojrzę na uśmiechnięte buzie moich dzieci i od razu znikają wszystkie moje smutki i chandry :)

    Odpowiedz
    1. Mama Kubusia pisze:
      15 września, 2016 o 23:31

      Taka chyba magia macierzyństwa :-)

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

H E L L O


Karolina Lewandowska
Mieszkająca nad morzem kobieta, po uszy zakochana w muzyce klasycznej i wszystkim, co koreańskie. Niegdyś poruszała tematy, które często bywały przemilczane przez wiele blogerek. Zniknęła na wiele miesięcy, podczas których całkowicie odcięła się od blogowania. Mówi się, że ją albo się kocha, albo nienawidzi - po której stronie staniesz?


    ARCHIWUM:

    2013 - 2023 © KAROLINA LEWANDOWSKA | BLOGIEM OPIEKUJĄ SIĘ MNISI Z ZENBOX.
    Karolina nie przepada za ciasteczkami. Zjesz jedno za nią? Pewnie! Odrzuć.
    Privacy & Cookies Policy

    Privacy Overview

    This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
    Necessary
    Always Enabled
    Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
    Non-necessary
    Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
    SAVE & ACCEPT