Nie lubię się chwalić, jednak muszę przyznać, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy zrobiłam spory krok na przód w swojej przygodzie z makijażem. Kiedy pomyślę, że jeszcze rok temu podkład nakładłam palcami i nie wiedziałam czym jest blendowanie cieni – chce mi się śmiać. Obecnie w kosmetyczce mam kilkadziesiąt różnych pędzli, choć tak naprawdę używam może dziesięciu z nich. Dziś opowiem Wam o produktach Nanshy, bez których nie wyobrażam sobie wykonywania makijażu.
NANSHY – THE EYE BRUSH SET ONYX BLACK
Jeszcze do niedawna makijaż oka wykonywałam jednym pędzelkiem – Nanshy Blending, na ostatnim zdjęciu macie okazję zauważyć jak bardzo jest już zużyty (pierwszy od prawej). Jeszcze jakiś czas temu malując oko denerwowałam się niemiłosiernie. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego całość nie wychodzi mi tak jak sobie zaplanowałam – przecież wszystko robiłam tak, jak trzeba. Okazało się, że odpowiedź na moje wszystkie dylematy kryje się pod jednym, kluczowym słowem – pędzle. Dotarło do mnie, że choćbym stanęła na rzęsach – w krótkim czasie jednym pędzelkiem nie uzyskam takiego efektu, jaki daje mi malowanie powiek kilkoma pędzelkami dedykowanymi.
The Eye Brush Set Onyx Black – to zestaw idealnych siedmiu pędzelków przeznaczonych do makijażu oczu. Każdy z nich wykonany jest z włosia syntetycznego, które jest całkowicie antyalergiczne – co jest dla mnie bardzo ważne biorąc pod uwagę moje alergie i skłonności do zapalenia spojówek. Precise Bent Eyeliner idealnie sprawdza się przy aplikacji eye-linera. Dwa krótkie i ścięte pędzelki – Angled Detailer i Flat Definer świetnie nadają się do podkreślenia brwi, oraz makijażu dolnej części oka. Tapered Crease, Eye Crease i Large Shader świetnie sprawdzają się przy nakładaniu i rozcieraniu cieni na górnej powiece. Z kolei jak sama nazwa skazuje – Blending Eyeshadow idealnie służy blendowaniu cieni.
Wcześniej wspominałam, że do niedawna makijaż całego oka wykonywałam jednym pędzelkiem – Blending. Na poniższych dwóch zdjęciach macie okazję zobaczyć porównanie pędzelka Blending, oraz pędzelka Blending Eyeshadow z zestawu. Jak widzicie różnica jest niewielka – grubość rączki, oraz grubość włosia. Mój pędzelek Blending jest już mocno zużyty, ale nadal idealnie sprawdza się w tym, do czego został stworzony.
NANSHY – MAKEUP BLENDING SPONGE 4 IN 1
Przyznaję się bez bicia – to był mój pierwszy raz z gąbką do makijażu. Słyszałam o nich wiele, jednak nigdy wcześniej nie skusiłam się na jej zakup, czego w obecnej chwili żałuję bardzo. Odkąd to zielone cudeńko jest ze mną – tylko w ten sposób nakładam zarówno korektor, jak i fluid. Pędzel H51 poszedł chwilowo w odstawkę. Gąbka Marvel – Makeup Blending Sponge 4 in 1 daje mi możliwość dużo bardziej precyzyjnego nałożenia kosmetyków i dotarcia do trudniej dostępnych miejsc. Mowa tutaj głównie o okolicach oczu, które na co dzień traktuję korektorem. Na zdjęciach moja gąbeczka jest akurat widoczna zaraz po tym, jak nałożyłam nią korektor i podkład. Mycie gąbki nie jest trudne – wystarczy letnia woda i dobry płyn.
Na zdjęciach w tle przewinęła się także nowość – bardzo pojemna kosmetyczka Nanshy!
Pędzle do makijażu Nanshy dostępne są w kilku sklepach internetowych w Polsce:
Lady Makeup || House of Beauty || Puderek || Ekobieca || Cocolita,
oraz w sklepie internetowym na oficjalnej stronie produktów Nanshy:
NANSHY SHOP.