Ogromnie cieszę się, że po za fascynacją nowinkami technologicznymi – udało mi się w Kubie zaszczepić przede wszystkim miłość do książek, w efekcie czego każda nowa pozycja zawsze ma swoje przysłowiowe pięć minut.
RICHARD SCARRY – AUTA, MASZYNY, POJAZDY i WSZYSTKO DO JAZDY
Czy jakiś chłopiec pogardziłby książką pełną przeróżnych pojazdów? A jeśli dodatkowo w książce znaleźć można bohaterów bajki “Tropiciele Zabawek“? Kubie książka spodobała się od razu, jednak kiedy dostrzegł ulubione postaci z bajki – zaczął przeglądać ją bez końca. To pozycja obowiązkowa dla wszystkich miłośników tego, co na kółkach!
HERVE TULLET – MEMO LABIRYNTY
Chyba nie ma na świecie rodziny, która nie znałaby pozycji cudownego Herve Tulleta, prawda? Z radością muszę przyznać, że Kubuś jest właścicielem wszystkiego, co zostało przełożone na język polski – zatem i pozycji “Memo Labirynty” nie mogło zabraknąć na jego półce. W pudełku znajdziemy czterdzieści cztery dwustronne karty – z jednej strony czarno-białe labirynty, zaś z drugiej kolorowe memo. To świetna pozycja nie tylko dla dzieciaków, które uwielbiają książki Tulleta, ale i dla tych, które kochają wszelkiego rodzaju gry planszowe. Jak dla mnie totalne mistrzostwo i niecierpliwie czekam, na kolejne pomysły francuskiego autora.
A teraz czas na… Konkurs!
Wspólnie z Wydawnictwem Babaryba mamy dla Was trzy książki niespodzianki! Jedynym co musicie zrobić, to udzielenie niżej w komentarzu (tutaj, na blogu) możliwie najbardziej zaskakującej, zakręconej i szalonej odpowiedzi na pytanie: Z czym kojarzy Ci się słowo “Babaryba”?. Swoją odpowiedź koniecznie w krótki sposób uzasadnijcie, oraz powiedzcie ile lat i jak na imię ma Wasze dziecko (na tej podstawie wybrana zostanie książka niespodzianka). Oczywiście miło nam będzie, jeśli udostępnisz plakat konkursowy na Facebooku i powiesz o konkursie swoim znajomym! Bawimy się do 7 grudnia 2016 roku, a wyniki ogłoszę w ciągu 48 godzin od momentu zakończenia konkursu.
Do kogo los się uśmiechnie i powiększy świąteczny prezent dziecka o fajną książkę? Powodzenia!
BABARYBA – z mamałygą kojarzy mi się szalenie,
żółciutką, ładną, radosną i dla dziecinnej zabawy
brzmiącą inaczej, bo przecież to dziecinne przekręcenie
paru głosek w świecie dzieci to są najzwyklejsze sprawy!
Albo może BABARYBA to przezwisko jakiejś rybki,
która wygląda ciut staro i ma zmarszczki wokół oczu?
Taka rybna babcia, która nie pływa już w sposób szybki,
lecz wie wszystko już o życiu oraz o wodnym przeźroczu…
Zatem ryba czy potrawa? Coś z garnka czy też z jeziora?
Jakakolwiek jest odpowiedź, jedno jest pewne niezbicie:
z wydawnictwem BABARYBA radość dzieci zawsze spora
jest, bo ich wspaniałe książki prowadzą raźno przez życie! :)
Mirosławo, nie podałaś informacji o dziecku! ;)
Racja, przepraszam. :)
Olga, 4 lata. :)
Babaryba = rybka płci żeńskiej :) dojrzała i mądra, gotowa podzielić się swoim doświadczeniem z młodszymi, otaczającą ich opieką i wsparciem :)
Skojarzenie to można połączyć z nazwą wydawnictwa, dzięki któremu nasze dzieci radośnie wpływają razem z ową rybką w świat bajek oraz morze rozwoju :) bądź też “odpływają” spokojnie do rzeki snu :)
Alan, 2 lata i 10 miesięcy :)
Właśnie leżę i tak gdybam co oznacza BABARYBA?
Czy to baba, czy to ryba, może babcia wieloryba?
Stwór książkowy, smok dwułowy,
albo krasnal kolorowy?
Może kucharz w bajkowej krainie,
co z pieczenia babek i ryb słynie?
A może to sympatyczna staruszka,
co bajki czyta, gdy pora do łóżka?
Kim naprawde jest BABARYBA, to tajemnica,
lecz wiadomo, że swymi pomysłami dzieci zachwyca. ?
Lenka – 3 lata i Błażej- 7 lat
Babaryba – to baba ryba, czyli żeńska ryba, a jak każda kobieta rybka uwielbia dużo plumkać (gadać) stąd w całym morzu i we wszystkich oceanach słynna jest z opowieści, ot tak mi się kojarzy nazwa Wydawnictwa. Długi czas natomiast zamiast Babaryba, kojarzyłam z mamałygą , czyli pomieszanie z poplątaniem, szaleństwo słowne:) Dzisiaj bardziej prawdziwa wydaje mi się wersja pierwsza ryba płci żeńskiej co dużo plumka:)
Filip 3 lata
Ja zanim dokladnie przeczytałam to pierwsze co pomyślałam to barbie haha :-)
BABARYBA no przeciez to jasne ze baba jest rybą :-) tylko pamietajcie nie ryba babą a baba rybą bo to znacząca różnica ;-)wiec ksiazka pewnie jest śliska jak ryba i twarda jak osci czyli ze dobra jakoś :-)
Dzieci mam w wieku 6 i 7 lat i 7 mscy :-)
Kinga Walczak
Nie zastanawiałam się ani przez chwilę sama. Spytałam swoją trzylatkę. Emilka długo nie myślala i wypaliła. Kojarzy mi się ze mną, bo ja lubię rybę! I coś w tym jest, bo non stop czytamy coś od Babaryba i bawimy się w Arielkę.
Pozdrawiam
BABARYBA od zawsze mi sie kojarzy z wielorybem takim wieeelkim, oooolbrzymim i cieeeezkim ? ale za to bardzo kochanym i bliskim wszystkim dzieciom jak i doroslym. Bo jest to wieloryb o dobrym serduszku ❤ i jest to pozytywna postac ??
Corcia ma na imie Iga i ma prawie 6 miesiecy ❤
Pozdrawiam,
Magdalena Rataj
Babaryba. Pierwsza myśl? Barreleye. Coś, co nie jest tym, czym się wydaje, choć jest dalej rybą. Rybią-oną z oczami… a nie, to nie oczy. To tylko moja wyobraźnia.
Babaryba. Drugie skojarzenie? Ryba-wojownik. Cokolwiek na siebie włoży, zawsze wygląda olśniewająco. Typowa baba. A znów ryba.
Babaryba. Prawie jak Rybeńka. Tak na mnie, wiele lat temu, wołała babcia, gdy wciąż jej przerywałam wieczorne snucie opowieści. “Rybeńko, jeszcze nie teraz”. “Rybeńko, czekaj cierpliwie.” “Rybeńko, pytasz: jak? i czemu tak? A więc, słuchaj dalej…”
Babaryba. “Pa, pa… rybaku. Wracam do swojej krainy.” (Złota Rybka)
**
Synek, mały miłośnik… kółek, kółeczek i piłek: 2,5 roku :)
Prosto, zwięźle i na temat BABARYBA: Ja Babeczka czytam mojej Rybce ? Synek Karol 3 latka i 9 m-cy ?
Babaryba jak dla mnie to ryba potężna jak baba oczywiście w przenośni. A dlaczego bo każda” baba ” czyli kobieta chłonie wszystko, jak ryba. W każdym tego słowa znaczeniu. A już w szczególności książki to pochłania w błyskawicznym tempie ;) .
Z drugiej zaś strony może być też babaryba rozumiana nieco inaczej-że baba to nie ryba, nie połyka wszystkiego jak leci a w tym przypadku książek, tylko wybiera te z górnej półki :-)
Synek Olivier, 16 miesięcy ( mimo że taki mały to czytelnik z niego bardzoo duży) ;))
BABARYBA to się wie,że z Babcią i Rybą kojarzy się. No a Baba swojej Rybie czyta bajki jakie chce.Piękne,mądre,wyjątkowe,przygodami wzbogacone.
Kornelia – 6 lat i Julian -8 tygodni
B -iblioteczka
A – bsorbująca
B – obasa
A – lbo
R – odziców
Yyyy
B – abcie
A – ncymonków
Maciek – 12 miesięcy
Babaryba. Powiecie rybka, powiecie babka, powiecie stworek-potworek. A ja powiem – emocja. Takie WOW. Był kiedyś polski film dla dzieci o WOW, niebieskiej, latającej kulce. Kojarzyła mi się zawsze z pozytywną energią. Dla mnie Babaryba to takie WOW. To zachwyt w oczach synka, kiedy dostaje nową, pięknie wydaną książeczkę. To zdziwienie, kiedy się okazuje, że zawartość jest inna, nietypowa. To zaskoczenie, kiedy spotyka niecodzienne postaci. To zapał, kiedy synek ma sam opowiedzieć historię. To energia rozsadzająca synka, kiedy się okazuje, że książki nie czytamy, tylko aktywnie się (z)nią bawimy. To miłość, którą możemy sobie okazywać czytając książki od Babaryba razem. To nasz wspólnie spędzony czas i nasze wspomnienia, których nic nam nie odbierze. A czasem to chwila oddechu, kiedy synek zajmie się książeczką, a mama może chociaż 5 min znaleźć na obowiązki domowe, albo po prostu dla siebie, aby później z nowym zapałem wspólnie czytać/bawić się/skakać/latać/pływać/zaskakiwać synka :)
Marzy mi się książeczka od Babaryba dla 2,5 rocznego synka Macieja.
BABARYBA od zawsze mi sie kojarzy z wielorybem takim wieeelkim, oooolbrzymim i cieeeezkim ? co pot z niego splywa ?? tzn woda ? ale za to wielorybem bardzo kochanym i bliskim wszystkim dzieciom jak i doroslym. Bo jest to wieloryb o dobrym serduszku ❤ i jest to pozytywna postac ??
Corcia ma na imie Iga i ma prawie 6 miesiecy ❤
Pozdrawiam,
Magdalena Rataj
BABARYBA kojarzy mi się z magicznym zaklęciem ABRAKADARBRA, które odpowiednio wypowiedziane ma moc wpływania na rzeczywistość … i tak jest z książkami tego Wydawnictwa – są one pełne magii i dosłownie zmieniają rzeczywistość – sprawiają, że nuda ulatuje a przy tym rozwijają i kształcącą.
B – A – B – A – R – Y – B – A
B – A – B – A – R – Y – B
B – A – B – A – R – Y
B – A – B – A – R
B – A – B – A
B – A – B
B – A
B
Dodam o czym zapomniałam napisać – gram o książkę dla rocznego czytelnika imieniem Yan. :)
;) Dobrze, że dopisałaś.
Słowo Babaryba na zawsze zapisało się w mojej pamięci z zabawną sytuacją jaka nam się przydarzyła:)
Moja Córka Nela ,nie przepada za rybami.Moja mama na wszystkie sposoby próbowała zachęcić małą do zjedzenia choćby kawałka smacznej rybki .Widząc,że babcia Neli tanecznym krokiem nadciąga z kawałkiem rybki,moja niespełna wówczas dwuletnia córeczka zawołała:
-Baba TAK,Ryba NIE!
A słowo Babaryba nie wiem dlaczego kojarzy mi się z Baba-Jagą:)
Pozdrawiamy-ja i moja Córeczka Nela,2 lata i 7 miesięcy
Przyznam że Babaryba kojarzy mi się od zawsze miło, przyjemnie lekko z takim luzem :) Babaryba to takie slowo które z powodzeniem mogłoby pochodzić z języka dziecięcego, bo dzieciaki mają takie swoje słowa, które wymyślają a które nie znaczą nic znajomego. Więc Babaryba jest to dla mnie dziecięca fantazja, taka nieposkromiona i wzburzona jak ocean po prostu !!! a gramy o ksiażeczkę dla Majki i Mikołaja czyli 8-latki i 6-cio latka :)
Nie będę zbyt kreatywna, a to dlatego, że gdy słyszę słowo Babaryba od razu myślę “Naciśnij mnie” a przed oczami zaczynają latać kolorowe kropki. Taki odruch wykształcił się u mnie podczas zabaw z wnukami – Bartłomiej 8, Hanna 4, Jan 1 :)
Czytam poniższe wypowiedzi i jestem zaskoczona :) Babarybę znam od dawna (mamy kilka książek) i zawsze ale to zawsze nazwa wydawnictwa kojarzyła mi się z Syrenką! I to WARSZAWSKĄ! Nigdy nie sprawdzałam, ale wydawało mi się, ze to po prostu warszawskie wydawnictwo :) Czemu jestem zaskoczona? Byłam pewna, że wszystkie odpowiedzi będą dotyczyć właśnie najbardziej znanej syrenki w Polsce :-) Pozdrawiamy z Tymkiem, lat 2.
Mogę sobie tylko gdybać
Co oznacza Babaryba
Czy to rodzaj żeński ryby
Czy to baba jest na niby
Czy to tran jest z wieloryba?
Czy też raczej rodzaj grzyba?
Wiem, to jest gwiazdozbiór! chyba?
Babaryba. Rybababa
O to cały dzisiaj raban.
Może tropikalna żaba?
Albo głowotułów kraba?
Moja głowa już za słaba.
„Czemże nazwa?” – Szekspir pytał.
Ważne, żebyś Dziecku czytał! :)
Maciek, 12 miesięcy
Babaryba…babaryba, kojarzy mi się z babcią (baba!), która uwielbia ryby (mniam!) i dzień w dzień można się u niej posilić tym pysznym daniem? Moja wszystkożerna córka swego czasu wołała do mnie lub do swej babci (mama/baba mięcho! ; mama/baba ryba!) wskazując to, co już na talerzu zjadła a czego chce dokładkę. Nazwa wyborna, gratuluję pomysłu? Moja córka to Pola, lat niemal 2,5 (ale jest trochę hop do przodu z rozwojem i już dawno przerabiamy zabawki/książki dla 3 latków?). Na fb polubione jako Joanna Gorecka
czy byly już wyniki? :)
Kasiu, mam mały poślizg. Będą najpóźniej jutro. :-)