Jak co roku – z ogromnym dystansem – szukam w sieci informacji na temat tego, co “powinno” umieć dziecko w danym wieku. Z racji tego, że już za kilka dni kolejne urodziny Kuby sprawdziłam, co “powinien” umieć pięciolatek. Ciekawi?
Budowanie poprawnych zdań.
Tylko, czym tak naprawdę jest budowanie “poprawnych” zdań. Mówi o takich, w których znajdziemy podmiot i orzeczenie? Muszę przyznać, że Kuba nie ma problemów z wysławianiem się, czasem nawet zaskakuje mnie złożonością wypowiadanych przez niego zdań.
Dobre radzenie sobie z wycinaniem, klejeniem, malowaniem, lepieniem z plasteliny.
Prawdę mówiąc do niedawna Kuba miał problem z trzymaniem nożyczek, jednak udało mu się opanować tę umiejętność.
Rysowanie ze szczegółami – rysunki bliższe rzeczywistości.
W tej kwestii z całą pewnością nie mamy braków!
Rozpoznawanie podstawowych figur geometrycznych.
Słuchanie i rozumienie tekstu, umiejętność wyodrębnienia wyrazów.
Umiejętność podzielenia słów na sylaby. Umiejętność złożenia słowa z sylab i wskazanie w słowie pierwszej głoski.
Muszę przyznać, że tej ostatniej opcji jeszcze nie przerabialiśmy – jednak to właśnie jedna z opcji, jaką zaplanowałam Kubie na październik tego roku.
Recytowanie z pamięci.
Wskazanie, w którym zbiorze jest więcej/mniej elementów i rozumienie pojęci “tyle samo”.
Kuba jest nieco oporny na litery, za to bez problemu policzy do tysiąca, świetnie idzie mu także odejmowanie i dodawanie – co potwierdzają również osoby, które nas odwiedzają. Jego fascynacja liczeniem zaczęła się już jakiś czas temu i trwa w najlepsze!
Ubieranie się, sznurowanie butów i zapinanie guzików.
O ile z ubieram się i zapinaniem guzików problemów nie ma, o tyle… żadne z butów Kuby nie mają sznurówek. ;)
Jedzenie łyżką i widelcem, picie bez rozlewania.
Kuba samodzielnie je wszystko poza… zupą. ;)
Umycie rąk, twarzy, zębów i samodzielne korzystanie z toalety.
Wystarczy zapalić Kubie światło. ;)
Chęć zabawy z dziećmi.
O ile jeszcze jakiś rok temu Kuba niechętnie spoglądał na inne dzieci, o tyle teraz nie ma najmniejszych problemów z adaptacją. Chętnie bawi się z innymi dziećmi na placach zabaw, rozmawia z nimi i proponuje różne zabawy.
Dziecko lubi popisywać się zręcznością, siłą i cieszy się z uznania dorosłych.
A które dziecko się nie cieszy?
Dziecko chce być pomocne w domu.
Wspominałam już chyba gdzieś o tym, że nawet, kiedy idę wyrzucić śmieci – muszę przygotować dla Kuby siateczkę z czymś lekkim. Kuba chętnie pomaga mi właściwie we wszystkim, naprawdę nie mogę tutaj narzekać.
Pięciolatek potrafi chodzić po krawężniku, po belce. Coraz wyżej wspina się na drabinki.
Prawdę mówiąc w sieci znalazłam całą masę przykładów tego, co pięcioletnie dziecko “powinno” umieć. Jak wspomniałam, podchodzę do tego z ogromnym dystansem, ponieważ wiem, że każde dziecko rozwija się we własnym tempie, ma różne zainteresowania.