Miss Caroline
  • HELLO!
  • MATKA TEŻ CZŁOWIEK
    • gadżety dla rodziców
    • macierzyństwo
    • matka też człowiek
    • moda
    • psychologia i psychiatria
    • samodzielne macierzyństwo
    • uroda
  • LIFESTYLE
    • podróże
      • Azja
      • Korea Południowa
      • może nad morze?
    • kultura
      • filmy
      • książki
      • muzyka
      • sztuka
    • HOME
      • kuchnia
      • praca zdalna i blogosfera
      • wnętrza
      • zdrowie
  • DIY
    • bullet journal
    • szycie
    • tutoriale
    • wydrukuj
  • PARENTING
    • biblioteka małego człowieka
    • dziecięte gadżety
    • moda
    • psychologia dziecięca i nastolatków
    • szkoła i nauka
    • zabawa
      • hobby
  • @
  • HELLO!
  • MATKA TEŻ CZŁOWIEK
    • gadżety dla rodziców
    • macierzyństwo
    • matka też człowiek
    • moda
    • psychologia i psychiatria
    • samodzielne macierzyństwo
    • uroda
  • LIFESTYLE
    • podróże
      • Azja
      • Korea Południowa
      • może nad morze?
    • kultura
      • filmy
      • książki
      • muzyka
      • sztuka
    • HOME
      • kuchnia
      • praca zdalna i blogosfera
      • wnętrza
      • zdrowie
  • DIY
    • bullet journal
    • szycie
    • tutoriale
    • wydrukuj
  • PARENTING
    • biblioteka małego człowieka
    • dziecięte gadżety
    • moda
    • psychologia dziecięca i nastolatków
    • szkoła i nauka
    • zabawa
      • hobby
  • @
zabawa

SPÓJRZ NA ŚWIAT OCZAMI DZIECKA

7 listopada, 2017 1 listopada, 2022 Miss Caroline10 comments1846 views

W natłoku codzienności i z uwagi na to, że jest to tak strasznie oczywiste – bardzo łatwo nam o tym zapomnieć. Wymagamy od dzieci wiele, brak nam cierpliwości, łatwo wyprowadzić nas z równowagi.


Jakieś dwa lata temu opublikowałam wpis, który odbił się szerokim echem w internecie i na różnego rodzaju forach dla rodziców. Część biła mi brawo zgadzając się z moim zdaniem, inna część krzyczała, że przesadzam. Mowa oczywiście o tekście: “POPŁACZE I ZAŚNIE”. Kiedy pisałam ten tekst Kuba był jesz­cze chłop­cem, na­dal kar­miony pier­sią. Usy­pia­nie Kuby nie było zatem w tym cza­sie spe­cjal­nie trudne – przytulał się, pił mleko i zasy­piał po kilku minu­tach. Pamię­tam dosko­nale, że kiedy jed­nak odsta­wi­łam Kubę od piersi – usy­pia­nie nie było już tak łatwe. Musia­łam dość długo leżeć z nim w łóżku, gła­skać go, przy­tu­lać. Mimo to, z dnia na dzień coraz trud­niej było spra­wić, by zasnął dość szybko. Wie­cie, dłu­gie (kosmicz­nie dłu­gie) minuty spę­dzone na jego opo­wia­da­niach, wyda­wa­niu dziw­nych odgło­sów, prze­krę­ca­niu się z boku na bok. Kolejne dłu­gie minuty opo­wia­da­nia bajek na dobra­noc. I zazwy­czaj zupeł­nie mi to nie prze­szka­dza – dziecko prze­cież musi wyci­szyć się przed snem, co dosko­nale rozu­miem – prze­cież nam doro­słym rów­nież cza­sem ciężko zasnąć, bo mimo póź­nej pory po pro­stu nie jeste­śmy śpiący. Gorzej wyglą­dało to, kiedy nad­cho­dziła pół­noc, ja pada­łam na twarz, a Kuba na­dal nie był śpiący i nie dzia­łało nic, a ja po pro­stu nie wie­dzia­łam co z tym zro­bić. Teraz na szczę­ście już wiem.

Nie­stety (a wła­ści­wie na szczę­ście!) ni­gdy nie zro­zu­miem podej­ścia nie­któ­rych rodzi­ców do dzieci. Trak­tują je jak roboty – teraz masz zro­bić to, teraz to, a za chwilę tamto i koniec. „Bo ja jestem rodzi­cem i ja decy­duję!”, „Idziesz spać i ani słowa już!”. Na szczę­ście dziecko nie jest robo­tem, który po wci­śnię­ciu odpo­wied­niego guzika natych­miast zasy­pia. Nie jest robo­tem, który po wci­śnię­ciu innego natych­miast milk­nie i zaj­muje się samym sobą, bądź grzecz­nie zjada cały obiad. Dziecko to czło­wiek. Mały, jesz­cze nie­od­po­wie­dzialny, ale czło­wiek. Czło­wiek, który tak samo jak my doro­śli – ma swoje potrzeby, swoje upodo­ba­nia, swoje humory. I ni­gdy nie będzie cho­dził jak w zegarku.

Śpie­szymy się, gonimy, roz­dwa­jamy mię­dzy pracą i domem. Chcemy, aby wszystko gotowe na już, na teraz, natych­miast.

Wście­kamy się o błahe, total­nie cza­sem nie­istotne rze­czy, które zdają się ura­stać do rangi świa­to­wego pro­blemu. Zbyt wolno zje­dzony obiad, źle ubrane buty, koszulka zało­żona nie na tę stronę, co trzeba. Brudna od farb podłoga, roz­rzu­cone po całym domu zabawki i ska­ka­nie po kałuży, kiedy się spie­szymy. Zada­wa­nie w kółko tego samego pyta­nia, nie­chęć pój­ścia spać, maru­dze­nie przy poda­niu leku. Pła­ka­nie zbyt głośno, maru­dze­nie za czę­sto. Cza­sem nie­wielka rzecz dopro­wa­dza nas do bia­łej gorączki. A prze­cież to wszystko i tak mija w momen­cie, w którym dziecko przy­tula się do nas. Niczym dzia­ła­nie cza­ro­dziej­skiej różdżki. I wtedy żału­jemy tej zło­ści, tych ner­wów, cza­sem nie­po­trzebnie wypo­wie­dzia­nych słów.

Owszem, to my jeste­śmy rodzi­cami, ale ni­gdy nie możemy zapo­mi­nać o potrze­bach naszych dzieci. Nie możemy im umniej­szać tylko dla­tego, że wtedy jest nam wygod­nie. To prawda – cza­sami można osza­leć od cią­głego krzyku i maru­dze­nia dziecka, ale czy naprawdę chcie­li­by­śmy mieć w domu total­nie posłuszne i total­nie nie­kre­atywne dziecko? Takie, które wszyst­kie nasze pole­ce­nia wyko­nuje bez zająk­nię­cia? Takie, które całe dnie zaj­muje się samym sobą i kom­plet­nie nas nie potrze­buje? Takie, które ni­gdy nie pła­cze, nie maru­dzi? JA DZIĘKUJĘ. Cza­sami kiedy jakimś cudem wyjdę gdzieś sama – sły­szę, że kiedy mnie nie ma Kuba jest bar­dzo grzeczny i w ogóle nie maru­dzi, że zaj­muje się sam sobą i grzecz­nie się bawi. A kiedy tylko wra­cam zaczyna maru­dzić i doka­zy­wać. Na początku myśla­łam, że to ze mną jest coś nie tak. Teraz wiem, że po pro­stu przy mnie czuje się bez­piecz­nie i przy mnie może poka­zać wszyst­kie emo­cje. Wie, że kiedy się popła­cze to go przy­tulę. Wie, że kiedy będzie maru­dził to cza­sem i krzyknę. Po pro­stu wie, że przy mnie może. I to wła­ści­wie dar, a nie prze­kleń­stwo. To taka bezgraniczna nić zaufa­nia.

Cza­sem dużo wyma­gamy od naszych dzieci – wiem to sama po sobie. Patrzę na mojego 5-let­niego syna i myślę sobie, że skoro jest taki duży, to powi­nien wszystko potra­fić zro­bić sam. A przy­naj­mniej pra­wie wszystko. I cza­sem wku­rzam się, kiedy chce by zapa­lić mu świa­tło od łazienki, kiedy ja aku­rat odpi­suję na waż­nego mejla. Innym razem wydaje mi się, że za czę­sto prosi mnie o pomoc, że powi­nien potra­fić zająć się samym sobą na dużo dłu­żej. Cza­sem, kiedy mam dość krzy­czę, cza­sem wycho­dzę, cza­sem zagry­zam zęby i udaję, że nic się nie stało. Kiedy wspo­mnie­niami wra­camy do pierw­szych tygo­dni, czy mie­sięcy życia naszych dzieci, a następ­nie patrzymy na to, jak „duże” są w tej chwili – to tak trudno pamię­tać nam o tym, że…

To jeszcze małe dziecko. Mały człowiek. Nie robot.

Warto spoj­rzeć na cały ten pokrę­cony świat wła­śnie oczami naszych dzieci. Zau­wa­żyć, że odle­głość mię­dzy jego rączką, kiedy stoi na pal­cach a pstrycz­kiem do zapa­le­nia świa­tła w łazience naprawdę jest spora – a w jego oczach, jesz­cze więk­sza. Ta kałuża pod blo­kiem naprawdę może stać się base­nem, w któ­rym dziecko ska­cze. A ten tor zbu­do­wany na plaży naprawdę jest torem wyści­go­wym na pustyni.

W oczach naszego dziecka wszystko wygląda ina­czej, wszystko jest więk­sze, bar­dziej zaska­ku­jące i inte­re­su­jące. A my, rodzice – tak czę­sto o tym zapo­mi­namy.



Tor – WADER
Samochodziki – WADER

WADER
Miss Caroline7 listopada, 2017
previous story

TOP 10 POMYSŁÓW NA UDANY PREZENT POD CHOINKĘ

next story

KWAS FOLIOWY – CZYM JEST I DLACZEGO JEST WAŻNY

you might also like

Prezenty urodzinowe dla dwulatka, część 2.

7 listopada, 2017 1 listopada, 2022

Czy skatepark jest miejscem bezpiecznym dla dzieci?

7 listopada, 2017 1 listopada, 2022

Organizacja przyjęcia dla dzieci

7 listopada, 2017 1 listopada, 2022

10 komentarzy

  1. Ola / Babatu.pl pisze:
    7 listopada, 2017 o 17:29

    Plaża i ten garaż, no odnalazłabym się w tym maksymalnie :)

    Odpowiedz
    1. Mama Kubusia pisze:
      7 listopada, 2017 o 18:35

      Wpadaj! <3

  2. Małgorzata Skiba pisze:
    8 listopada, 2017 o 06:41

    Karolina, jesteś idealną Mamą. Bardzo mi przypadł do gustu ten artykuł. I wzruszył. Myślę identycznie.

    Odpowiedz
    1. Mama Kubusia pisze:
      8 listopada, 2017 o 15:01

      Gosiu, nie ma mam idealnych, a jeśli nawet gdzieś są to uwierz, że do ideału bardzo mi daleko. ;)

  3. naszebabelkowo.blogspot.com pisze:
    8 listopada, 2017 o 11:52

    Niestety, czasem tez tak mam. Bywam zabiegana, znerwicowana, zbyt wymagająca – choć usiłuję z tym walczyć i staram się mieć na uwadze, że przecież dziecko za mną nie nadąży i że nie o “nadążanie” w dzieciństwie chodzi.

    Odpowiedz
    1. Mama Kubusia pisze:
      8 listopada, 2017 o 15:01

      Dokładnie! ;)

  4. mamowato pisze:
    8 listopada, 2017 o 12:00

    Jak Ty tam ten garaż zatargałaś? :) Przepiękne zdjęcia i cudny wpis <3

    Odpowiedz
    1. Mama Kubusia pisze:
      8 listopada, 2017 o 15:02

      Nawet nie wspominaj… :D Lekko nie było! Haha.

  5. Gosia Drzeżdżon pisze:
    10 listopada, 2017 o 12:57

    To prawda, to co dla nas jest błahe, u nich czasem rośnie do wielkiej skali, ich problemy i potrzeby różnią się od naszych, ale są równie ważne i poważne. Długo się tego uczyłam, uczę czasami nadal – nikt nie jest nieomylny, jesteśmy tylko ludźmi, ale staram się każdy problem załatwiać tak, jakby był moim.

    Odpowiedz
  6. Ilona Popławska pisze:
    12 listopada, 2017 o 11:56

    Tak to jest, myślimy że dziecko przy nas jest takie niegrzeczne, a tak na prawdę one odreagowują wszystko i są sobą.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

H E L L O


Karolina Lewandowska
Mieszkająca nad morzem kobieta, po uszy zakochana w muzyce klasycznej i wszystkim, co koreańskie. Niegdyś poruszała tematy, które często bywały przemilczane przez wiele blogerek. Zniknęła na wiele miesięcy, podczas których całkowicie odcięła się od blogowania. Mówi się, że ją albo się kocha, albo nienawidzi - po której stronie staniesz?


    ARCHIWUM:

    2013 - 2023 © KAROLINA LEWANDOWSKA | BLOGIEM OPIEKUJĄ SIĘ MNISI Z ZENBOX.
    Karolina nie przepada za ciasteczkami. Zjesz jedno za nią? Pewnie! Odrzuć.
    Privacy & Cookies Policy

    Privacy Overview

    This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
    Necessary
    Always Enabled
    Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
    Non-necessary
    Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
    SAVE & ACCEPT