Kuba miał niespełna trzy lata, kiedy sprzedaliśmy nasz ulubiony wózek zaczęliśmy wszędzie chodzić pieszo. Od momentu, w którym opowiadałam Wam o tym wózku minęło jeszcze więcej czasu. Czy gdybym teraz stała przed wyborem wózka – to wciąż postawiłabym na ten model?
Czy wózek idealny istnieje?
Jak doskonale wiecie – Kuba woził się w Quinny Zapp Xtra 2, który w tamtym momencie był dla mnie najlepszym rozwiązaniem i sprawdzał się świetnie w każdych warunkach. Mimo tego, że z Kubą przerobiliśmy tylko trzy modele – a po dzień dzisiejszy mam okazję obcować z innymi modelami wózków przy okazji spotkań ze znajomymi mamami – nadal uważam, że był najlepszy. Potrzebowaliśmy wózka typowo miejskiego, lekkiego, zwrotnego, ale i wygodnego dla Kuby i ładnego.
Był to najlżejszy wózek, jaki miałam okazję trzymać w rękach. Sama ważyłam wtedy niewiele, a że mieszkaliśmy na trzecim piętrze, a później na parterze – dźwiganie poprzedniego modelu w ogóle nie wchodziło w grę i po prostu zostawialiśmy go na dole na klatce schodowej, co było dość ryzykowne. Z kolei nasz Quinny Zapp za każdym razem spacerował z nami z góry na dół i nie sprawiało mi to szczególnej trudności.
Był niezwykle zwrotny, bardzo lekko się go prowadziło. Bez względu na to, czy jeździliśmy po betonie, po piasku, po kamienistej dróżce czy po śniegu- nie sprawiał nam najmniejszych problemów, a nawet krawężniki wreszcie przestały być dla nas problemem. Prowadziło się go naprawdę lekko.
Pięknie wyglądał. Nie ukrywajmy, każda mama (bardziej, lub mniej świadomie) pragnie, aby jej dziecko podróżowało w ładnym, zgrabnym wózku. A takim wózkiem bez wątpienia był Zapp Xtra 2.
Obawiałam się rączek, bo wtedy byłam przyzwyczajona do rączki rozciągającej się po całej szerokości wózka. Zawsze myślałam, że tego wózki z pojedynczymi uchwytami prowadzi się znacznie gorzej – byłam naiwna.
Siedzisko było idealne idealne dla mojego dwulatka. Bałam się, że żaden ładny wózek nie pomieści mojego filigranowego Kubulka w puchatej kurtce zimowej. A w tym wózku miał sporo miejsca zarówno dla nóżek, jak i luzu w siedzisku. Podejrzewam, że posłużyłby nam jeszcze dłużej i spokojnie zmieścił Kubę nawet DZISIAJ, ale moje dziecko jest zdecydowanie typem łazinogi.
Jak wybrać idealny wózek?
Czy teraz wybrałabym ten sam model? Myślę, że tak – mam z nim cudowne wspomnienia, chociaż przyznam, że nie jestem na bieżąco z najnowszymi modelami. Podejrzewam jednak, że gdybym ponownie potrzebowała wózka postawiłabym na coś sprawdzonego. A w poniższym artykule możecie przeczytać – ile kosztuje wózek dla dziecka i jaki wybrać.
Czytaj także: Przebarwienia skóry, przyczyny i sposoby.
Jeden komentarz